Podlascy celnicy odkryli we wsi Łosośna magazyn paliwa przywożonego z Białorusi. W budynku na jednej z działek były urządzenia do przepompowywania i nalewania paliwa, dojazd do posesji był monitorowany kamerami umieszczonymi m.in. w budkach dla ptaków.
Jak poinformował we wtorek rzecznik Izby Celnej w Białymstoku Maciej Czarnecki, akcję przeprowadzono w momencie, gdy trwało przepompowywanie paliwa ze zbiorników aut dwóch kierowców z Białorusi.
Okazało się, że w budynku jest domowa stacja paliw - były tam dwa zbiorniki po 3 tys. litrów pojemności każdy, urządzenia do przepompowywania paliwa i jego nalewania, a także telewizja przemysłowa. Kamery tego systemu były ukryte na drzewach przy drodze dojazdowej, w tym w budkach lęgowych dla ptaków.
Na miejscu celnicy zabezpieczyli 2 tys. litrów paliwa. Białorusinów ukarali mandatami, wobec właściciela posesji została wszczęta sprawa karna skarbowa. Grozi mu wysoka grzywna.
Wjeżdżając do Polski z Białorusi samochodem osobowym, można mieć cały zbiornik paliwa i 10 l w kanistrze na własny użytek. Ponieważ jednak benzyna i olej napędowy są po tamtej stronie granicy tańsze, zdarzają się próby skupowania i nielegalnej sprzedaży paliw w Polsce.
Białorusini, których zatrzymano w Łosośnej, zostali ukarani mandatami za przekroczenie warunków "własnego użytku". Właściciel "stacji" odpowie za nielegalny handel paliwami.