1.
Od momentu wstąpienia Polski do Unii Europejskiej w mediach pojawiają się nieustannie informacje o strumieniach pieniędzy unijnych płynących na polską wieś. To prawda,że polscy rolnicy otrzymują dopłaty bezpośrednie, a także mają możliwość ubiegania się o pieniądze z programów na rozwój obszarów wiejskich ( od 2013 roku będzie to około 3 mld euro rocznie) ale zasadniczy wpływ na opłacalność produkcji rolnej mają relacje cen skupu płodów rolnych do cen środków do produkcji rolnej. A te relacje szczególnie przez ostatnie 2 lata były bardzo niekorzystne dla rolników w Polsce.
Według raportu przygotowanego przez Instytut Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej w ciągu 5 pełnych lat naszego członkostwa w UE relacje nominalnych cen (a więc bez uwzględnienia inflacji)środków do produkcji i cen skupu płodów rolnych tylko w latach2006-2007 układały pomyślnie dla rolników natomiast w 3pozostałych latach naszego członkostwa były dla rolników nie korzystne.
I tak w roku 2005 relacje cen środków produkcji i cen skupu płodów rolnych wyniosły 102,3 do 91,9 w 2006roku 102,7 do104,8 w 2007 108,5 do 123,3, w 2008 118,7 do 87,4 i 200996,4 do 104,2. A więc w 2006 wskaźnik cen skupu był wyższy o 2,1pkt. od wskaźnika cen środków produkcji a w roku 2007 ta relacja była jeszcze korzystniejsza i wynosiła aż14,8 pkt ale już w 2008wyniosła – 31,3pkt , a 2009 -7,8 pkt. Oznacza to,że wskaźniki cen środków do produkcji wyraźnie przewyższały wskaźniki cen skupu płodów rolnych. Trudno sobie wyobrazić rozwój rolnictwa kiedy ceny środków do produkcji rosną wyraźnie szybciej niż ceny skupu płodów rolnych.
2. Oczywiście,żeby pokazać pełne przepływy środków finansowych do rolnictwa należy również uwzględnić wielkość środków z dopłat bezpośrednich wypłacanych dla ok. 1,4 mln gospodarstw rolnych składających wnioski o te płatności. W 2004 roku była to kwota 6,3 mld zł, w 2005 6,7 mld zł, 2006 7,8 mld zł, w 2007 8,5 mld zł w 2008 mld zła w 2009 aż 12,6 mld zł. Ten coroczny wzrost środków wynika z faktu,że dopłaty bezpośrednie są z roku na rok o 5% wyższe (100%będą w 2013 roku choć to 100% dla Polski to będzie kwota okołośrednio188 euro na hektar a dla Niemiec prawie dwa razy więcej 345euro na hektar) a także ze względu na kształtowanie się kursu walutowego. Właśnie ten przyrost w ostatnim roku o ponad 4 mld zł wynika głównie z bardzo korzystnego kursu złotego 30 września2009 roku.
Tylko więc dopłaty bezpośrednie pozwoliły gospodarstwom rolnym osiągnąć dodatnie wyniki finansowe ponieważ z tytułu produkcji i sprzedaży płodów rolnych w ciągu ostatnich dwóch lat ponosiły one straty ze względu na wyraźny wzrost kosztów wytwarzania w rolnictwie.
3. Z danych tych jednoznacznie wynika,że mimo napływu dużych środków finansowych na polską wieś po naszym członkostwie w UE tak naprawdę ostatecznymi beneficjentami tej pomocy są konsumenci żywności i producenci środków do produkcji rolniczej. Konsumenci mają względnie tanią żywność ( gdyby nie dopłaty bezpośrednie ceny żywności musiałyby być znacznie wyższe), a producenci maszyn rolniczych ,nawozów sztucznych, środków ochrony roślin poczuli wiatr w żagle i windują ceny swoich produktów nawet po kilkadziesiąt procent rocznie.
Gospodarstwa rolne szczególnie te,które produkują na rynek, a także inwestują ( jest ich ok.500tys.)są zaledwie przekaźnikiem pieniędzy, które trafiają do firm zajmujących się wytwarzaniem środków produkcji dla rolnictwa.Gospodarstwa rolne, które nie produkują na rynek, a otrzymują dopłaty bezpośrednie, traktują te dopłaty jako wsparcie socjalne i tylko dzięki nim nie korzystają z pomocy społecznej.
Te dane dotyczące sytuacji dochodowej polskiego rolnictwa w ostatnich dwóch latach nakazują ostrożność w działaniach zmierzających do reformy ubezpieczeń rolniczych. W tej sytuacji dochodowej,ewentualnym znacznym podwyżkom składek na ubezpieczenia rolnicze może sprostać tylko niewielka ilość gospodarstw rolnych i chcąc reformować ubezpieczenia rolnicze trzeba o tym pamiętać.
8164908
1