Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

Była oficjałka a co ze zwierzętami?

23 września 2009
Podsekretarz stanu w ministerstwie rolnictwa - Tadeusz Nalewajk spotkał się 22 września br. z dyrektor generalną Eurogroup for Animals - Sonjią Van Tichelen. Na spotkaniu omówiono działania w zakresie ochrony zwierząt podejmowane przez Eurogroup for Animals na forum Unii Europejskiej. Ta informacja ukazała się na oficjalnej stronie resortu rolnictwa. I można by się cieszyć, że międzynarodowa organizacja zajmującą się ochroną zwierząt zainteresowała się ich losem także w naszym kraju.
Mamy świeżo w pamięci przypadki padnięcia koni z przemęczenia, choroby, upału i czego tam jeszcze w Morskim Oku i na rynku Starego Miasta w Warszawie oraz tratowania ludzi przez te zwierzęta spłoszone wybuchami petard lub z innych przyczyn na rynku w Krakowie. Ostatnio pisaliśmy na stronie PPR.pl o skandalicznym prowadzeniu prywatnej stadniny rasowych koni arabskich - ich tragicznym losie i praktycznie bezkarności jej właściciela. Polskie organizacje walczące o dobrostan zwierząt gospodarskich i domowych nad wyraz często epatowały europejska publiczność skrycie nakręconymi filmami a to z cierpienia koni w czasie transportu do Włoch (niepodawania wody, siana, łamania nóg przy załadunku i inne obrażenia) a także niecodziennymi widokami brutalnego traktowania zwierząt na jarmarkach, targach(Skaryszew, Bodzentyn) i w innych miejscach.

W oficjalnym komunikacie ona temat prowadzonych rozmów nie ma mowy o tym co ministerialni urzędnicy powiedzieli Sonji van Tichelen, czy odnosili się do wspomnianych wyżej wydarzeń, jak wygląda na prawdę inspekcja weterynaryjna na polskiej wsi. Znacznie poważniejszy jest generalnie problem krzewienia wiedzy o dobrostanie zwierząt, warunkach chowania bydła, trzody chlewnej, koni, trzymania psów na uwięzi praktycznie w każdym gospodarstwie (łańcuchach wrzynających się w skórę na szyi, budach zamarzających zimą i gorących latem). Nasze przypuszczenia graniczą z pewnością, że tych informacji wstydliwie przedstawiciele resortu nie przekazywali zagranicznemu gościowi. Sonja van Tichelen ma także raczej blade pojęcie o warunkach chowu i hodowli zwierząt w naszym kraju - nie przyjechała do naszego kraju, by przeprowadzić inspekcję ale z "oficjalną" niestety, wizytą. Niestety, bo jest co kontrolować i poprawiać - pod tym względem mocno zdajemy się ogólnie rzecz ujmując odstawać od średniej europejskiej. Przykład - nawet posiadacze psów - ci trzymający je w domach nie wiedzą, albo nie chcą przyjmować do wiadomości informacji (to im się po prostu w głowie nie mieści), że psom trzeba myć, a  raczej szorować zęby szczoteczką używając do tego specjalnych past profilaktycznych. Psy zbyt często zapadają na choroby zębów, o czym doskonale wiedzą lekarze weterynarii ale nie chcą wiedzieć właściciele psów. Temat okazał się na tyle poważny, że zajął się nim największy (pod względem nakładu) dziennik w naszym kraju - "Gazeta Wyborcza".

POWIĄZANE

Główny Inspektorat Sanitarny wydaje coraz więcej ostrzeżeń publicznych dotyczący...

Uprawa soi przy wsparciu technologii – ciekawy kierunek dla polskich rolników Ar...

Najnowsze dane GUS pokazały zaskakująco wręcz dobre dane na temat aktywności dew...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę