Dziś Warmia i Mazury mają tylko syrop z buraków i sękacz mazurski na polskiej Liście Tradycyjnych Produktów. Ale mają też zapaleńców, którym zależy, by było ich więcej, a lokalna żywność bardziej znana w kraju.
Impuls do zmian dali Anna i Piotr Cimaszkiewicz z Godek, właściciele pierwszego w Olsztynie sklepu z żywnością lokalną Wiejskie Klimaty. Razem z mieszkańcami gminy Jonkowo zawiązali Stowarzyszenie na rzecz Rozwoju i Edukacji Polskiej Wsi.
- My i sąsiedzi w swoich gospodarstwach mamy do zaoferowania niewiele produktów ekologicznych - mówi Anna Cimaszkiewicz.
- Cała magia i klimat takiego jedzenia polega na tym, że jest robione w domu, w małych ilościach. To nie może być produkcja masowa, tylko manufaktura - dodaje Dorota Traut, dostarczająca chleb do Wiejskich Klimatów.
Dlatego Cimaszkiewiczowie i inni ludzie ze Stowarzyszenia przekonują sąsiadów i rolników z okolic, że warto zająć się wytwarzaniem ekologicznego jedzenia oraz lansować to, co w warmińskiej żywności oryginalne i tradycyjne. - Chcemy stworzyć markę "wiejskie klimaty", pod którą kryłaby się żywność lokalna i ekologiczna - wyjaśnia Cimaszkiewicz. - Najważniejsze, by ideę ekologicznej żywności zaakceptowali rolnicy, bo bez nich nic nie zrobimy.
Stowarzyszenie chce przeszkolić rolników, przekonywać ich do wytwarzania lokalnych produktów i prowadzenia gospodarstw ekologicznych. Zdobywa też pieniądze na szkolenia dla współpracujących z nimi rolników, organizuje konsultacje z fachowcami, pomaga w przygotowaniu dokumentacji.
Dzięki takiej pomocy, wiele osób - np. Romualda Prószyńska, która zbiera macierzankę na warmińskich łąkach i wyrabia z niej pyszny miód według autorskiego przepisu - ma szanse na wpisanie swoich wyrobów na listę tradycyjnych produktów. "Wejście" na nią nie jest łatwe, produkt musi mieć np. 25 lat tradycji, potwierdzonej w literaturze, dokumentach, książkach kucharskich czy na rodzinnych fotografiach, dowodzących, że od lat gospodynie karmiły nim domowników.
Takich smakołyków, które mogłyby zdobyć miano wytworów lokalnych, jest na Warmii i Mazurach dużo więcej, produkują je m.in. ludzie współpracujący ze stowarzyszeniem. • To m.in. wyroby z mleka koziego i krowiego • sery Thorstena Butha z Węgajt (produkuje je według własnych receptur, jeden wymyślił na potrzeby Wiejskich Klimatów • artykuły z lawendy Joanny Posoch • chleb z czarnuszką - niezwykle aromatycznym zielem, wypiekany przez Dorotę Traut • serki kozie, maczane w oleju, mięsa przygotowywane według tradycyjnych receptur • różnego rodzaju dżemy, soki... Lista pyszności ciągle rośnie.
Pierwszym miejscem zbytu dla takich produktów może być sklep Wiejskie Klimaty. To na razie sklep-matka, bo w planach są kolejne w okolicy. - Mógłby być pewnego rodzaju widokówką z Olsztyna, by turysta, który tu przyjedzie, zobaczył nie tylko zamek, ale mógł kupić produkty warmińskie, chleb, miód, wędlinę - dodaje Cimaszkiwicz.
- Na tym właśnie polega koloryt Europy. Jeśli pojadę do Umbrii, to tam jem produkty i potrawy lokalne umbryjskie. To przekłada się na turystykę. Jeśli mamy być konkurencyjni wśród regionów europejskich, to uważam, że sieć takich delikatesów wiejskich może odgrywać ważną rolę pod warunkiem, że będą tam produkty o charakterze lokalnym i ekologicznym z naszego regionu - mówi Igor Marek Hutnikiewicz, dyrektor Biura Jakości i Znaków Regionalnych.
Lista 130 smakołyków
Listę Produktów Tradycyjnych prowadzi Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju wsi. Mogą na niej się znaleźć m.in. sery, mięsa, ryby, miody, gotowe potrawy, ciasta, pieczywo, napoje alkoholowe. Jest na niej 130 produktów z całej Polski.