W magazynach jest wystarczająca ilość cukru, która pozwala na pełne pokrycie bieżącego zapotrzebowania indywidualnych konsumentów i przetwórców - powiedział w Sejmie wiceminister rolnictwa Andrzej Butra. - Nie ma powodów do wzmożonego wykupu cukru - dodał.
Butra odpowiadał w czwartek w Sejmie na pytania posła Stanisława Steca (SLD), który podkreślał, że polscy konsumenci są zdenerwowani, bo płacą po 5-6 zł za kilogram cukru. Według Steca produkt ten w Niemczech kosztuje pół euro. - To jest niezrozumiałe, bo jesteśmy na jednolitym rynku - dodał poseł SLD.
Instytut Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej (IERiGŻ) podał, że w lutym i marcu cukier w Polsce znacznie podrożał. Ceny zbytu przekroczyły 3,5 zł/kg, a w handlu detalicznym wynosiły 4-4,70 zł/kg. Z notowań portalu spożywczego wynika zaś, że w połowie marca cukier kosztował średnio 4,09 zł za kg, a jego cena wahała się w przedziale 2,99-6,99 zł za kg. Według GUS, cukier w lutym podrożał o 9,6 proc.
Butra powiedział, że w ostatniej kampanii cukrowniczej wyprodukowano dostatecznie dużo cukru, aby pokryć krajowe zapotrzebowanie. W sumie wytworzono 1 mln 433 tys. ton, a średnie krajowe zużycie wynosi 130 tys. ton miesięcznie. Kampania zakończyła się w naszym kraju 18 stycznia 2011 r.
O zbadanie "zachowań podmiotów uczestniczących w obrocie cukrem" w związku z niczym nieuzasadnionym wzrostem jego cen resort rolnictwa zwrócił się do prezesa UOKiK. Minister rolnictwa wystąpił też do Komisji Europejskiej m.in. o zwiększenie o 15 proc. kwoty produkcji cukru w sezonie 2011/12, co pozwoli na stabilizację cen - podkreślił w Sejmie Butra.
Dotychczas cukier wyprodukowany w UE ponad limit musiał być sprzedany na tzw. rynkach trzecich. 3 marca KE zgodziła się na skierowanie na unijny rynek dodatkowych 500 tys. ton cukru - podał wiceminister. Wkrótce zostanie uruchomiony bezcłowy kontyngent importowy do UE 300 tys. ton.
Trzeba po raz kolejny stwierdzić, że unijna reforma rynku cukru nie powiodła się - mówił Butra. W wyniku reformy produkcja cukru w UE spadła z 17,5 do 13,3 mln ton. W Polsce limit produkcji spadł z 1,67 do 1,4 mln ton. Unia musiała też zwiększyć import surowca z 2 do 3,5-4 mln ton. Polska przed reformą była eksporterem cukru. Teraz importuje do 250 tys. ton.
Celem unijnej reformy było m.in. otwarcie europejskiego rynku dla cukru z krajów trzecich. Ten cukier miał być tańszy od unijnego, jednak w wyniku klęsk żywiołowych i wzrostu popytu poza UE ceny na świecie znacznie wzrosły, powyżej cen w UE.
Piotr Szajner z IERiGŻ uważa, że przemysł spożywczy i gospodarstwa domowe zwiększyły zakupy na zapas w obawie przed dalszym wzrostem cen. Rosnący w krótkim okresie popyt był dodatkowym stymulatorem podwyżek cen. W opinii eksperta, wysokie ceny prawdopodobne utrzymają się przez następne trzy kwartały. Ich spadek będzie możliwy dopiero pod wpływem produkcji cukru w kampanii 2011/12 lub importu. Większego importu można jednak oczekiwać, gdy spadną ceny na giełdach światowych.
Zdaniem prezesa Krajowego Związku Plantatorów Buraka Cukrowego Kazimierza Kobzy, nie ma powodów do paniki, bo w Polsce jest dostatecznie dużo cukru. Generalnie jednak Polska obecnie produkuje mniej cukru, niż go zużywa i stąd mogą pojawiać się kłopoty z zaopatrzeniem. W Niemczech cukier jest tańszy, bo wytwarza się go tam więcej, niż wynoszą potrzeby tego rynku.
Z danych IERiGŻ wynika, że w Polsce cukru zużywamy coraz mniej. W okresie pierwszych trzech kwartałów 2010 r. jego spożycie na osobę spadło o 5 proc., a w skali całego roku możliwy jest spadek do ok. 16 kg na mieszkańca (np. w 2005 r. konsumpcja była na poziomie 18,3 kg). Ogółem spożycie tego produktu w naszym kraju wynosi średnio jednak ok. 38 kg na osobę, bowiem cukier konsumowany jest także w postaci przetworów owocowych, soków, słodyczy czy ciast. Według Instytutu, powodem spadku spożycia cukru są wysokie ceny detaliczne oraz utrwalanie się prozdrowotnego modelu konsumpcji.