Jubileusz za pieniądze podatników...,,Czy znasz słodycz panien z Cicibora ?Ich urok i namiętność?Nieprzeciętny zmysł organizacyjny itp. I td.Jeżeli nie to, to przyjdź na zabawę tanecznąDnia 6 listopada 1966 rokuGodzina 18, w świetlicy w Ciciborze DużymZaprasza Cię Kółko Rolnicze’’
Zalety mieszkanek Cicibora – niewielkiej wioski na Podlasiu i organizowanych tam zabaw tanecznych przez miejscowe kółko rolnicze zachwalał przed laty w piosence ,,Panny z Cicibora’’ Kazimierz Grześkowiak.
Dziś można powiedzieć, że nikt takich zabaw już nie organizuje, a wiejskie świetlice zostały większości zamknięte. Szkoda i łza się w oku kręci …., bo młodzież na wsi nie ma obecnie gdzie ,w sposób kulturalny spędzać wolnego czasu. Kultura wiejska powoli zanika i dziś mało, kto już potrafi grać hucznie na cyi w wiejskiej remizyj. Motory też w sobotnie popołudnie nie warczą z każdej strony, bo większość młodych nie wiążę swojej przyszłości z wsią i woli zamiast pracować na ojcowiźnie zarabiać na zmywaku w Irlandii.
Kółka Rolnicze też okres swojej świetności maja już za sobą i obecnie pozostały po nich w większości wsi w Polsce tylko puste place i Warszawie prezes Władysław Serafin. O prezesie Krajowego Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych można powiedzieć wiele i to różnych słów. Postać jego budzi w środowisku nie tylko rolniczym poczynając od obrad okrągłego stołu wiele kontrowersji. Jedno jest pewne, że jest jak biblijna opoka, bo choć co jakiś czas rządy, a co za tym idzie i ministrowie rolnictwa się w naszym kraju zmieniają to on cały czas trwa u ich drzwi. I to mu się opłaca.
W 2012 roku przypada 150 rocznica powstania na ziemiach polskich Kółek Rolniczych i Kół Gospodyń Wiejskich. Piękna to karta chłopskiej historii i należy się szacunek i uznanie wszystkim tym działaczom kółkowym, którzy od stu pięćdziesięciu lat służyli Polsce i polskiemu rolnictwu. Ale zabezpieczenie w budżecie resortu rolnictwa na wniosek Senackiej Komisji Rolnictwa pół miliona złotych na koszty związane z działaniami organizacyjnymi i promocyjnymi jubileuszu 150 – lecia Kółek Rolniczych budzi mieszane uczucia. Jak dotąd, bowiem żadna organizacja rolnicza nie finansowała rocznicowych obchodów z budżetu państwa. Izby rolnicze, które w tym roku obchodzą 115 rocznicę istnienia pieniądze na ten cel wykładają same lub pozyskują od sponsorów. Ponadto jest wiele pilniejszych wydatków w polskim rolnictwie niż organizacja i to za społeczne pieniądze kółkowych kongresów i seminariów. Polska wieś, aby stała się bardziej dochodowa wymaga poprawy struktury agrarnej. Specyfiką polskiego rolnictwa jest, bowiem nadal duże rozdrobnienie.
Według Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej około 1, 2 miliona gospodarstw nie ma zdolności do zwiększania produkcji i osiągania wysokich plonów. W ocenie profesora Waldemara Michny dopóki w naszym kraju w posiadaniu gospodarstw rozwojowych - uzyskujących więcej niż 8 ESU dochodu rocznie (ESU - międzynarodowa jednostka, która odpowiada dochodowi na poziomie 1200 euro rocznie) będzie tylko 42 % użytków rolnych ( około 9 mln hektarów) będzie narastać zagrożenie brakiem samowystarczalności żywnościowej. Jak prognozuje Instytut Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej Polska może być samowystarczalna, jeśli te gospodarstwa będą zajmowały 11 – 12 mln gruntów .
Aby tak się stało konieczne są zmiany. I na to warto przeznaczyć w naszym budżecie pieniądze, których i tak w państwowej kasie nie jest zbyt wiele.
Kazimierz Grześkowiak śpiewał też, że chłop żywemu nie przepuści. I dlatego w tym miejscu prezes Serafin organizujący kółkowe obchody za pieniądze podatników powinien mieć się na baczności.
Z poważaniem
Jakub Szela
8952711
1