Szwajcaria Podlaska, znajdująca się na terenie Parku Krajobrazowego "Podlaski Przełom Bugu” niedaleko Nepli, może przestać istnieć. Ostatnie opady deszczu spowodowały, że oberwała się ściana jednego z wąwozów. Grozi to osunięciem całej skarpy.
- Jest coraz gorzej - mówi Bogusława Hawryluk, mieszkanka Nepli. - Woda zabiera rolnikom ziemię, a tego u nas nigdy nie było.
Zapoczątkowany przed kilku laty proces erozji powierzchniowej już utworzył dwa głębokie na kilka metrów wąwozy. Jedną z przyczyn jest nieumiejętna uprawa ziemniaków na przyległych do Szwajcarii działkach.
- Woda ściekająca z okolicznych pól nanosi ziemię do wąwozu - twierdzi Janusz Szostakiewicz, starszy inspektor wojewódzki ds. ochrony przyrody bialskiej Delegatury Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego. - Można temu przeciwdziałać, tworząc strefy izolacyjne. Dodaje, że sami rolnicy mogliby uratować skarpę. Wystarczy, że zmienią kierunek orania. Wtedy bruzdy ułożą się równolegle, a nie prostopadle do zagłębienia.
Podmywanie skarpy w Neplach dyrekcja parku chce wykorzystać edukacyjnie. - Chcemy uzmysłowić ludziom jak wielkie mogą być siły przyrody i jak silnie potrafią oddziaływać na naturę oraz kształtować krajobraz doliny Bugu - mówi Wojciech Duklewski, dyrektor Parku Krajobrazowego "Podlaski Przełom Bugu”.
Zjawisko to jest również tematem pracy magisterskiej oraz rozpoczętego
przewodu doktorskiego. Będzie również przedmiotem konferencji naukowej,
organizowanej w czerwcu przez dyrekcję parku.