Ministerstwo Finansów odkupiło w poniedziałek na przetargu bony skarbowe za 724 mln zł - podał resort w komunikacie. To efekt dobrej kondycji budżetu kraju. Jak powiedział PAP główny ekonomista BGK Tomasz Kaczor, powodem, dla którego resort zdecydował się na skup bonów, a nie ich rolowanie - zamianę bonów, których okres dobiegł końca, na bony nowej emisji - jest dobra kondycja polskiego budżetu. "Trwa to już od jakiegoś miesiąca - najpierw odwoływane były przetargi obligacji, potem pojawił się plan bardzo oszczędnych i skromnych przetargów" - powiedział Kaczor.
Dodał, że resort ogranicza podaż papierów skarbowych, bo gospodarka jest w dobrej kondycji, mamy wyższą inflację niż zaplanowano w budżecie, co zwiększyło wpływy do budżetu. "M.in. wpływy z podatków pośrednich (akcyza, VAT - PAP) bardzo szybko reagują na wzrost cen i też rosną. Wiele również innych czynników wpłynęło na dobrą kondycję budżetową" - powiedział.
Podobnego zdania jest ekonomista banku Citi Handlowego Cezary Chrapek. "Resort finansów sfinansował już ponad 70 proc. potrzeb pożyczkowych na ten rok (tj. 107,1 mld zł - PAP) ma więc taką poduszkę bezpieczeństwa. Może sobie pozwolić emitować taki dług, jaki chce i czekać na poprawę nastrojów na rynku, aby sprzedać go po lepszych cenach" - stwierdził Chrapek.
Zdaniem ekonomistów, resort finansów dopiero w czwartym kwartale zdecyduje się na większe emisje. "Resort będzie chciał wtedy zbudować sobie zapas środków na przyszły rok" - powiedział Kaczor.
"W trzecim kwartale sprzedaż papierów skarbowych będzie niewielka, resort będzie wykupywał więcej niż emitował. Dopiero w czwartym kwartale możliwe są większe emisje, o ile sytuacja rynkowa będzie korzystna" - stwierdził ekonomista BZ WBK Piotr Bujak.