Nie będzie większych pieniędzy na paliwo rolnicze – zakłada wstępny projekt budżetu na przyszły rok. Mimo wielokrotnie składanych przez polityków Prawa i Sprawiedliwości obietnic, minister finansów nie chce w 2007 roku zwiększać wydatków na ten cel. Izby Rolnicze już protestują, a politycy dalej obiecują. Tym razem, że o dodatkowe pieniądze będą walczyć podczas sejmowych prac nad budżetem.
W tym roku budżet państwa przeznaczył na zwrot części akcyzy zawartej w oleju napędowym zużytym do produkcji rolniczej 650 milionów złotych. Z tej przedwyborczej obietnicy Prawo i Sprawiedliwość wywiązało się solennie. Ale była jeszcze jedna obietnica. W 2007 roku suma wydatków na paliwo rolnicze miała dwukrotnie wzrosnąć i sięgnąć sumy 1,5 miliarda złotych.
- W 2007 roku zakładamy, że będzie to w granicach od 80 groszy do 1 zł. jeżeli chodzi o wyrównanie i zdjęcie tej wartości akcyzy z paliwa – twierdzi Wojciech Mojzesowicz z PiS (wypowiedź archiwalna).
Obecny szef resortu rolnictwa nic o tym nie wie. – Nie potwierdzam, że obietnica wyborcza dotyczyła kwoty zwrotu części akcyzy do paliwa rolniczego, na pewno obietnicą wyborczą był zwrot części akcyzy - mówi Henryk Kowalczyk – wiceminister rolnictwa. Takie postawienie sprawy nie podoba się Izbom Rolniczym, które zamierzają się upomnieć o obiecane pieniądze.
Przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości przypominają, że obecny projekt budżetu ma charakter wstępny, a pracować nad nim będzie jeszcze parlament. A to oznacza, że dodatkowe środki na paliwo rolnicze mogą się znaleźć.
- Podczas prac sejmowych posłowie doknają niezbędnych przesunieć i ta kwota ulegnie zwiększeniu – zapowiada Jerzy Chróścikowski – senator PiS.
Skąd ten optymizm? Wszystko wskazuje na to, że rolnicy nie wykorzystają wszystkich pieniędzy przeznaczonych w tegorocznym budżecie na paliwo rolnicze. Mówi się nawet, że sukcesem będzie, jeżeli połowa z 650 milionów złotych zostanie wypłacona. I właśnie te nie wykorzystane środki miałyby powiększyć budżet na paliwo rolnicze w roku 2007.