Ptak_Waw_CTR_2024

Budżet będzie obfitszy, ale czasy dalej są niepewne

5 września 2013
W związku z sytuacją gospodarczą budżet państwa na 2014 r. z pewnością będzie "obfitszy", ale czasy dalej są niepewne i jest wiele czynników, które mogą zniwelować wzrost - powiedział na Forum Ekonomicznym w Krynicy wicepremier Janusz Piechociński.

Poinformował, że kwestie takie, jak wysokość przyszłorocznego deficytu będą dyskutowane na środowym, wieczornym spotkaniu Rady Ministrów w składzie konstytucyjnym.
Piechociński mówił też, że w obecnych czasach istnieje wiele czynników niepewności w gospodarce i "dziwi się tym", którzy wtorkowe wystąpienie premiera Donalda Tuska zinterpretowali jako deklarację, że "wiemy na pewno", iż kryzys się kończy.
"Nic nie wiemy na pewno. Są dobre sygnały i tendencje, nie tylko w polskiej gospodarce. Ale wystarczy, że ropa podrożeje o 40 dolarów na baryłce i w wielu krajach ożywienie może się załamać, a wiele krajów przestanie kupować świetnej jakości polskie produkty" - stwierdził Piechociński.
Premier Donald Tusk, otwierając we wtorek Forum w Krynicy powiedział, że "Polacy odparli kryzys", w I kw. w 2014 r. są szanse na 3 proc. wzrostu PKB, a szczegóły propozycji budżetu na przyszły rok są spodziewane w czwartek.
Piechociński zastrzegł w środę, że większy budżet i lepszy wzrost PKB w naszych warunkach wcale nie oznacza, że będzie lepiej na rynku pracy. "Trzeba pamiętać, że wzrost poniżej 3,5 proc. dla większości polskich rodzin oznacza brak istotnego wzrostu odczuwalnych efektów poprawy. () Wskaźniki makroekonomiczne to jedno, a odczucia ludzi to drugie" - mówił.
Zwrócił też uwagę, że z zewnątrz polska gospodarka jest znacznie lepiej oceniana, niż od wewnątrz. "To jest złym sygnałem, bo w ten sposób nie tylko zabijamy część polskiego optymizmu, podcinamy inwestycje i konsumpcję krajową, ale pomniejszamy markę Polski, którą trzeba cały czas umacniać" - zauważył wicepremier.
Piechociński ocenił jednak, że są przesłanki, np. ożywienie na rynku nieruchomości, które pozwalają twierdzić, że ruszą dwa kolejne, obok eksportu, motory wzrostu, czyli konsumpcja wewnętrzna i inwestycje.
Piechociński mówił też, że dalej należy wspierać i rozwijać eksport, stąd obstaje przy pomyśle powołania jeszcze w tym roku banku eksportowo-importowego. Zauważył, że w I półroczu br. wzrost eksportu na rynek chiński wyniósł 33 proc. i był większy od wzrostu importu, a Polska odzyskała nadwyżkę handlową z Ameryką.
"To wszystko pokazuje, że konkurencyjność to nie jest stan, który się osiąga raz na zawsze, tylko każdego dnia trzeba o to walczyć" - dodał Piechociński.



POWIĄZANE

Decyzja o zainstalowaniu kotła na ekogroszek może znacząco wpłynąć na komfort i ...

W minionym roku na polskich drogach w czasie Wszystkich Świętych doszło do 118 w...

Przechowywanie warzyw w odpowiednich warunkach to klucz do zachowania ich świeżo...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę