Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

Brytyjskie truskawki gniją z braku Polaków

29 czerwca 2007
Brytyjscy rolnicy rozpaczają: Polacy, Litwini i Łotysze nie chcą przyjeżdżać do pracy. Truskawki na polach gniją, bo nie ma chętnych do ich zbioru.

- To świętokradztwo, że coś tak dobrego i słodkiego skazane jest na zepsucie. Serce mi się kraje, kiedy na to patrzę - mówiła podczas spaceru po polu pełnym gnijących truskawek farmerka Elaine Clarke. Rodzina Clarke'ów od trzech pokoleń uprawia truskawki w farmie Manor koło Tramworth w Standfordshire. W tym roku już stracili 20 proc. plonu (ok. 66 tys. koszyków truskawek). Dlaczego? Nie ma chętnych do zbiorów. Prace w rolnictwie już nie kuszą tak jak kiedyś ani Polaków, ani Litwinów, ani Łotyszy, niegdyś najliczniej przyjeżdżających na Wyspy do prac w rolnictwie.

Farma Manor nie jest jedynym gospodarstwem rolnym w Wielkiej Brytanii, która cierpi z powodu braku ludzi do zbioru owoców. Jak informuje brytyjski dziennik "The Guardian" rąk do pracy w rolnictwie brakuje nagminnie. Kierownictwo firmy Hops Labour Solutions, która od lat zaopatruje wszystkich brytyjskich rolników w pracowników sezonowych z zagranicy, jest przekonane, że przyczyną tego jest wzrost dobrobytu w nowych krajach Unii.

- Płace w Polsce bardzo wzrosły, dlatego ludzie nie widzą potrzeby tu jechać - zaznacza menedżer Hops Jimmy Davies. - Ponadto inne kraje UE takie jak Holandia otwierają swoje rynki. Mniejsze zainteresowanie pracą sezonową w rolnictwie pokrywa się teraz z możliwością wyboru większej ilości krajów docelowych.

Polskie biura pośrednictwa pracy również zauważyły spadek zainteresowania wyjazdami na brytyjskie farmy. Niektóre z nich szacują nawet 50-proc. spadek zainteresowania ofertami pracy w rolnictwie. Jednak to nie wzrost płac i dobrobytu w Polsce powstrzymuje rodaków przed pracą na brytyjskiej roli.

- Praca na farmach jest ciężką pracą fizyczną. Godziny nadliczbowe w tej branży wcale nie są lepiej płatne, a są na porządku dziennym - opowiadał jeden z polskich pośredników. - Dzisiaj Polacy wolą jechać do pracy w innym sektorze, często do innego kraju.

W Norwegii np. prace w rolnictwie są lepiej płatne. Godzinowa stawka to 126 kron (59,4 zł), w Anglii 5,35 funtów (30,15 zł).

Według oficjalnych statystyk od maja 2004 roku do dziś legalną pracę na Wyspach znalazło 640 tys. osób ze wschodnich państw UE. W 2005 r. brytyjskie rolnictwo oficjalnie zatrudniało 22,7 tys. pracowników z tego regionu, ale w minionym roku przyjechało już tylko 19,9 tys. osób. Nic nie wskazuje na to, że w tym roku tendencja się odwróci. Teraz Brytyjczycy liczą na Bułgarów i Rumunów. Spodziewają się, że w najbliższych latach właśnie te narody będą stanowiły nie mniej niż 40 proc. wszystkich pracowników sezonowych w kraju


POWIĄZANE

Główny Inspektorat Sanitarny wydaje coraz więcej ostrzeżeń publicznych dotyczący...

Uprawa soi przy wsparciu technologii – ciekawy kierunek dla polskich rolników Ar...

Najnowsze dane GUS pokazały zaskakująco wręcz dobre dane na temat aktywności dew...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę