Zarząd Żywca chce wypłacić akcjonariuszom z zysku za 2002 roku oraz funduszu dywidendowego, aż 20 zł na akcję. Jeśli taką uchwałę przyjmą akcjonariusze do ich kieszeni trafi blisko 227 mln zł.
Wypłata w tej wysokości będzie możliwa, bowiem w 2002 r. – po kilku latach
strat – spółka zarobiła netto 72 mln zł. Ma też na ten cel pieniądze w funduszu
dywidendowym utworzonym jeszcze w połowie zeszłego roku - wówczas trafiło do
niego 269 mln zł z kapitału zapasowego. W ten sposób dołączy do spółek hojnie
dzielących się zyskami z akcjonariuszami, gdzie pierwsze skrzypce gra Świecie.
Byłaby to rekordowa pod względem nominalnym dywidenda w historii naszej
giełdy.
Na wczorajszej konferencji prasowej władze browaru
zasygnalizowały, że możliwe jest kontynuowanie polityki wypłaty dywidend również
w przyszłym latach. W zeszłym roku Żywiec nie płacił nic, bowiem miał 10,5 mln
zł straty netto, które musiał pokryć z własnych funduszy. Dywidendowa propozycja
zarządu z zasady jest zgodna z zamierzeniami głównego akcjonariusza, w tym
wypadku holenderskiego Heinekena, który kontroluje 62 proc. głosów na WZA
browaru.
Zeszłoroczne wyniki Żywca wskazują, że budowa grupy
(po wchłonięciu w 1998 r. spółki Brewpole produkującej m.in. EB) została już
zakończona i akcjonariusze mogą zacząć odcinać kupony. Spółka-matka grupy
(Browary Żywiec SA) zwiększyła przychody ze sprzedaży o 17 proc., zaś w wyniku
skonsolidowanym o 12 proc. Browary sprzedały o 750 tys. hektolitrów piwa więcej
niż w 2001 r. i z wynikiem 8,4 mln hektolitrów (32 proc. rynku) utrzymały
pozycję lidera tuż przed Kompanią Piwowarską (producentem m.in. Tyskiego i
Lecha). Jednak ta ostatnia kilka tygodni temu poinformowała o zakupie
białostockiego browaru Dojlidy, dzięki czemu o ok. 2 pkt. proc. będzie miała
większy udział w rynku od Żywca. Jaka będzie
odpowiedź?
Będziemy koncentrować się na dalszym rozwoju
grupy przez wzrost organiczny, bez przejęć – powiedział nam Krzysztof Rut
dyrektor do spraw korporacyjnych Grupy Żywiec. Spółka planuje w tym roku
zwiększyć sprzedaż piwa o 3-5 proc. (cały rynek ma urosnąć o 3 proc., podczas
gdy w 2002 r. było to 8 proc.).
Wyniki Żywca dowodzą, że
spółka szczęśliwie zakończyła proces restrukturyzacji, który dotychczas
powodował straty. Obecnie wielkość sprzedaży jest na poziomie bliskim mocom
produkcyjnym i aby firma dalej mogła się rozwijać, musi intensywnie inwestować.
W tym roku ma przeznaczyć na ten cel 340 mln zł. To bardzo dobrze, że planowana
jest wypłata dywidendy. Jej stopa jest już porównywalna z dochodem z rocznej
lokaty bankowej. Widzę szansę, że w przyszłych latach będzie podobnie –
powiedział "Gazecie" Andrzej Szymański analityk z Domu Maklerskiego
Millennium.
Na wczorajszym zamknięciu notowań na GPW za akcję
Żywca płacono 339 zł po wzroście o ponad 6 proc. Oznacza to, że przy ewentualnej
wypłacie 20 zł stopa dywidendy (stosunek jej wysokości do ceny akcji) wynosi 5,9
proc.