Piłkarskie emocje sprzyjały w ostatnich tygodniach wzrostom sprzedaży na rynku piwnym - podała Newseria.pl. Browary podkreślają jednak, że ważniejsza jest pogoda, dlatego liczą na ciepłe, ale nie upalne lato. Polscy konsumenci złocistego trunku, podobnie jak piwosze europejscy, podążają za nowymi trendami i przekonują się do takich piw, jak shandy czy radler. Nadal jednak największą popularnością cieszą się tradycyjne piwa produkowane w Polsce.
- Jeżeli pogoda się utrzyma, sezon będzie wydłużony i konsumenci nastawieni optymistycznie, to prawdopodobnie rynek piwny wzrośnie - mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Danuta Gut, dyrektor biura zarządu Związku Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego - Browary Polskie.
Nie bez znaczenia dla tych wzrostów pozostaną zakończone właśnie piłkarskie mistrzostwa świata.
- Piwo to napój, który zwykle jest spożywany w towarzystwie, często więc towarzyszy dużym imprezom sportowym. Podczas mistrzostw Polacy chętnie spożywają piwo w dużym gronie, w klubach, ogródkach piwnych czy strefach kibica. Nie należy jednak przesadzać z tym wpływem imprez sportowych - dodaje Danuta Gut.
Jako przykład podaje piłkarskie mistrzostw Europy w 2012 r., kiedy sprzedaż piwa niewiele wzrosła. Znacznie większe znaczenie dla browarów mają warunki pogodowe.
- Pogoda jest najlepszym dyrektorem sprzedaży - mówi Gut. - Optymalna temperatura dla konsumpcji piwa to 25-28 stopni. Przy upałach trzeba być ostrożnym, warto wówczas pić np. piwo bezalkoholowe.
Na polskim rynku co roku pojawiają się nowe smaki, czasem są to nowe marki importowane z zagranicy, czasem nowe propozycje polskich browarów. Konsumenci są otwarci na nowinki: często szukają nowych, oryginalnych smaków i niszowych marek, nie koncentrują się jedynie na cenie.
- Lata edukacji i informacje, jakie przekazały konsumentom browary, owocują tym, że mamy w Polsce znakomite grono entuzjastów i znawców piwa - zauważa Gut. - Nie jest nam obce charakterystyczne dla całej Europy poszukiwanie nowości, nowych smaków i doznań. Jak pokazał ubiegły rok, wzrosty w piwach typu shandy czy radler [angielskie i niemieckie określenia na miks piwa z lemoniadą - red.] pokazały, że to jest segment, który rośnie bardzo dynamicznie. Choć ciągle ma niewielki udział w całości rynku, to wszystko wskazuje na to, że te piwa będą cieszyć się coraz większą popularnością.
Nadal na polskich stołach królują tradycyjne browary.
- Mimo rosnącej popularności różnych innowacji mamy wiernych konsumentów tradycyjnych, sprawdzonych smaków - mówi Danuta Gut. - Polacy są też wierni narodowym markom, o czym świadczy ich konsumpcja także przez młodą emigrację na Wyspach Brytyjskich czy w krajach Beneluksu.
To jedna z bardziej charakterystycznych cech rynku piwa, nie tylko w Polsce. Duzi, międzynarodowi producenci zachowują i promują lokalne marki, bo to im konsument pozostaje wierny.
W 2013 r. sprzedano w Polsce prawie 37 mln hektolitrów piwa, a więc o 2,2 proc. mniej niż w 2012 r. Na ten rok Browary Polskie prognozują stabilizację lub poprawę sprzedaży o 1 proc. w porównaniu z ubiegłym rokiem.
8941544
1