Wczoraj przez trzy godziny ponad stu strażaków walczyło z pożarem lasu pod Czerwieńskiem koło Zielonej Góry. Ogień zagrażał pobliskiemu składowi paliwa.
Pożar wybuchł około południa. Na miejsce natychmiast skierowano ponad stu strażaków. Sytuacja była dramatyczna, ponieważ ogień zagrażał znajdującemu się w pobliżu składowi paliwa – mówi rzecznik zielonogórskich strażaków asp. Dariusz Kucharski. Płomienie przeniosły się na czubki drzew i zbliżały do zbiorników z paliwem. Strażacy główne siły skoncentrowali na ochronie zbiorników z paliwem. Kilka razy musieli jednak uciekać przed szybko rozprzestrzeniającym się ogniem przenoszonym przez wiatr.
Po trzech godzinach sytuację opanowali. Ogień stłumiliśmy dosłownie kilka
metrów przed stacją benzynową – mówi asp. Kucharski.
Zdaniem strażaków
las został podpalony w kilku miejscach. Do późnego wieczora trwało dogaszanie
pogorzeliska. Strażacy mówią, że jeżeli nie spadnie deszcz będą musieli spalony
las dogaszać przynajmniej przez kilka dni.
Policjanci i strażacy byli przygotowani do ewakuacji
ludzi z zagrożonego pożarem lub wybuchem rejonu.