Istnieje obawa, że konflikt na Wschodzie odbije się mocno na naszej gospodarce, bo embarga na żywność odetną nam wielkie rynki zbytu. Jednak branża spożywcza się nie załamie - czytamy w "Gazecie Wyborczej".
Są firmy uzależnione od handlu z Rosją, jednak większość naszego jedzenia odjeżdża w przeciwnym kierunku. Rosja jest trzecim odbiorcą naszej żywności. Dziś Polska jest na wielkim plusie (ponad 5,5 mld euro) w handlu żywnością. Udział Rosji w tym handlu to 6,3 proc.
Zdaniem ekonomistów banku PKO BP, nasza gospodarka ucierpi na zamieszaniu wokół Ukrainy i na słabej kondycji wschodnich gospodarek, ale umiarkowanie.