Poniżej prezentujemy głos posła do Parlamentu Europejskiego Czesława Siekierskiego ( PSL) w debacie w sprawie orędzia o stanie Unii wygłoszonego przez przewodniczącego J. M. Barroso na forum Parlamentu Europejskiego w Strasburgu
Odnosząc się do orędzia przewodniczącego Barroso chciałbym podkreślić, że stan UE jest obecnie trudny do jednoznacznego określenia, co wynika z dużego uzależnienia Europy od sytuacji globalnej. Nadal brakuje jednoznacznie ukształtowanych wspólnotowych instytucji w obszarze nadzoru bankowego. Bez wątpienia głównym atutem Unii jest wspólny rynek ale nadal nie jest on w pełni ukończony - m.in. brak jest ciągle wspólnotowego rynku usług, a unia bankowa jest tworzona zbyt wolno. Zarządzanie gospodarcze w Europie często sprowadza się do "ręcznego sterowania", a brakuje rozwiązań systemowych.
Zadowalające jest bezpieczeństwo żywnościowe naszego kontynentu ale rolnicy europejscy mają zbyt małe dochody; mamy coraz mniej młodych skłonnych przejmować gospodarstwa; przegrywamy konkurencję z importem żywności. Z kolei bezpieczeństwo energetyczne, wspólna polityka energetyczna czy wspólny rynek energii są nadal w powijakach.
Unia często chwali się wspólnotowym podejściem ale wiele naszych rozwiązań, nawet tu w Parlamencie, ma charakter połowiczny w tym zakresie i zbyt często zwyciężają interesy narodowe, a nie wspólnotowe.
W wystąpieniu o stanie Unii zabrakło mi szerszego odniesienia do polityki zewnętrznej i naszej pozycji na arenie międzynarodowej, która przecież świadczy o naszej sile. Nasza aktywność na zewnątrz jest ciągle zbyt mała i nieuporządkowana. Przewodniczący nie odniósł się do wyników utworzonej niedawno Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych. Można jednak zakładać, że wiele pozostaje do zrobienia w tym obszarze.
Zabrakło również szerszego odniesienia do kwestii ograniczenia Wieloletnich Ram Finansowych UE na lata 2014-2020, które po raz pierwszy w historii będą dysponować okrojonym budżetem. Jak te cięcia budżetowe mają się do faktu przyjęcia Chorwacji, Strategii "Europa 2020" stawiającej przed nami ambitne plany? Wreszcie, jak chcemy likwidować wielkie różnice rozwojowe między krajami członkowskimi, regionami, czy po prostu między poziomem życia obywateli UE?