Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

Boom na rzepak w przyszłym roku

1 czerwca 2007
Uprawa rzepaku na potrzeby biopaliw miała być dla rolników żyłą złota. Na razie niewielu się na niej wzbogaci, bo koncerny naftowe nie chcą zwiększyć dodatku biokomponentów

Przedwczoraj prezydent podpisał ustawę o akcyzie na biopaliwa. Zwiększa ona nieznacznie ulgi na biopaliwa i kary za ich niestosowanie. Zapewnia ponadto rolnikom dodatkowe176zł dopłat do upraw rzepaku na cele energetyczne.

O te pieniądze mogą się ubiegać tylko ci producenci, którzy w ostatnich trzech latach nie korzystali z pomocy publicznej i mają podpisane odpowiednie kontrakty. Problem w tym, że ten drugi warunek spełniają nieliczni.

Świadczy o tym liczba wniosków o dotacje unijne do upraw roślin energetycznych. Rolnicy mogą otrzymać 45 euro dopłaty do każdego hektara upraw. Muszą jednak dołączyć do wniosku umowę kontraktacyjną. Chociaż dziś mija termin ich składania, do tej pory wpłynęło tylko 8,2 tys. podań. Tymczasem Ministerstwo Rolnictwa spodziewało się kilkudziesięciu tysięcy, bo zachęceni zapowiedziami inwestycji w produkcję biopaliw i wysoką ceną surowca rolnicy obsiali rzepakiem więcej pól.

- Tylko trzy duże firmy kontraktują rzepak do produkcji biopaliw. Na szczęście rolnicy sprzedadzą ok. 300 tys. ton rzepaku do Niemiec. W dodatku część upraw zniszczyły burze, więc zbiory nie będą wyższe od ubiegłorocznych - ocenia Mariusz Olejnik, prezes Krajowego Zrzeszenia Producentów Rzepaku.

Sytuacja może się zmienić na korzyść rolników dopiero w przyszłym roku, kiedy na firmy dostarczające paliwa zostanie nałożony obowiązek dodawania biokomponentów.

Projekt rozporządzenia w tej sprawie jest już gotowy, rząd przyjmie go w czerwcu. Zakłada on, że w 2008 r. dystrybutorzy będą musieli sprzedać 3,45 proc. biopaliw. Co roku ten procent będzie rosnąć. Spełnienie obowiązku postawionego przez rząd wymagałoby od dystrybutorów kilkakrotnego zwiększenia sprzedaży biopaliw. Obecnie koncerny naftowe dodają niewielką ilość bioetanolu do benzyn. W ubiegłym roku udział biopaliw w ogólnej sprzedaży nie przekroczył1 proc. Jak wynika z kłopotów rolników z kontraktacją, w tym roku nie będzie lepiej. - Rok można uznać za stracony, nie zrobiono nic, by zachęcić do sprzedaży biopaliw - podkreśla Jacek Wróblewski, dyrektor Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego.

Sprzedaż ekologicznego paliwa jest nieopłacalna po zlikwidowaniu w grudniu wysokich ulg. Podpisana przez prezydenta nowelizacja zmienia niewiele. Dlatego wprowadzenie obowiązku sprzedaży biokomponentów może się skończyć podwyżką cen wszystkich paliw. - Cel wyznaczony na przyszły rok jest zbyt wysoki. Dystrybutorzy paliw powinni mieć dwa lata na przygotowanie się, bo mogą mieć problemy z pozyskaniem surowców i logistyką -przekonuje Jacek Wróblewski, dyrektor Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego.

Walka o rzepak powinna więc się zacząć w przyszłym roku. Projekt rządowego rozporządzenia przewiduje, że do spełnienia obowiązku wyznaczonego na przyszły rok dystrybutorom paliw potrzeba będzie ponad połowy rzepaku produkowanego w kraju.

POWIĄZANE

Główny Inspektorat Sanitarny wydaje coraz więcej ostrzeżeń publicznych dotyczący...

Uprawa soi przy wsparciu technologii – ciekawy kierunek dla polskich rolników Ar...

Najnowsze dane GUS pokazały zaskakująco wręcz dobre dane na temat aktywności dew...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę