Czy po zniesieniu ulgi podatkowej na talony dla pracowników pracodawcy zechcą korzystać z takiej formy wynagrodzenia?
Bony pracownicze były dla wielu firm atrakcyjną, bezpodatkową formą wynagrodzenia. A wielu osobom dawały możliwość zrobienia dużych zakupów, np. na święta. Jeśli zostaną zlikwidowane, stracą na tym pracownicy, szczególnie ci najubożsi.
Najbardziej popularne okazje to święta, zakładowe imprezy. Bony pracownicze
są dla firm atrakcyjną, bezpodatkową formą wynagrodzenia. Teraz fiskus chce je
zlikwidować.
Przy zachowaniu odpowiednich zasad, bony są zwolnione
z podatku VAT, dochodowego i składki na rzecz ZUS. Podstawową zasadą jest
zastrzeżenie, że przedsiębiorstwo kupując je dla swoich pracowników, korzysta z
funduszu socjalnego. Obecnie do Sejmu trafił nowy rządowy projekt zmiany ustawy
o podatku dochodowym. Prawdopodobnie bezpodatkowa forma bonów pracowniczych od
przyszłego roku przestanie istnieć.
Zamojski szpital "papieski” jest największym w mieście zakładem pracy, zatrudnia 1230 pracowników. W znacznej części stanowią oni najmniej zarabiającą grupę zawodową. – Bony wydajemy naszym pracownikom od dawna – mówi Roman Kapica, zastępca dyrektora ds. administracyjnych Szpitala Wojewódzkiego im. Papieża Jana Pawła II. – To dobra forma wynagrodzenia, personel jest zadowolony, dlatego uważam, że nie powinna być likwidowana. Pomoc w postaci talonów na święta kierujemy ku pracownikom najmniej zarabiającym. Jest to duże wsparcie na święta, zdecydowanie potrzebne i wielką krzywdą byłoby jego opodatkowanie. Mówię to nie jako pracodawca, ale przede wszystkim jako pracownik szpitala.
Jedną z większych firm oferujących bony na swoje towary jest Powszechna
Spółdzielnia Spożywców "Społem”. – W ubiegłym roku nasza spółdzielnia
zlikwidowała upusty na zakup bonów, już wtedy zauważyliśmy mniejsze
zainteresowanie pracodawców – mówi Krzysztof Antczak z PSS "Społem” w
Zamościu. – Jeśli przyjdzie im płacić podatki, myślę że woleliby
zrezygnować z bonów.
Jeżeli reforma podatkowa zniechęci pracodawców do
kupowania talonów, fiskus na tym nie skorzysta. A najbardziej stracą pracownicy,
przede wszystkim ci najmniej zarabiający.