Lecą do nas aż z południowej Afryki i mają do pokonania około 10 tysięcy kilometrów. Boćki na Pomorze Zachodnie dotrą w połowie marca - informuje "Głos Szczeciński".
- Przelatują trasę z południowej lub centralnej Afryki, gdzie zimują,
doliną Nilu do Egiptu, a potem poprzez Izrael, Syrię, Cieśninę Bosfor, Turcję,
Morze Czarne i Ukrainę do Polski - mówi ornitolog profesor Zygmunt
Pielowski. - Przelot zajmuje im około półtora miesiąca.
Ptaki po
przylocie poszukują rodzinnych gniazd. Na łąkach, po wiosennych roztopach,
pokarmu, najczęściej żab, mają w bród.
Zgodnie z bocianimi zwyczajami,
samiec przylatuje pierwszy. Po kilku dniach dołącza do niego samica. Przyszły
bociani tata, wykorzystuje ten okres na przygotowanie gniazda, które ucierpiało
podczas zimy i porywistych wiatrów.
Na przełomie maja i czerwca, w
gniazdach pojawią się młode. Według danych z ubiegłorocznego spisu w regionie
zachodniopomorskim bytuje corocznie ponad 3 tysiące bocianich par. Każda z nich
wychowa latem od 3 do 5 bocianiątek.