To dobra informacja dla hodowców bydła. Polska składa wniosek do Komisji Europejskiej o uznanie kolejnych obszarów za wolne od białaczki zwierząt. I niemal pewne jest, że Bruksela go zatwierdzi. Mało tego, walka z chorobą idzie na tyle dobrze, że całkowite pozbycie się jej - zajmie najwyżej rok.
Jeszcze niedawno zagrożenie chorobą było na tyle duże, że eksport żywych zwierząt był bardzo uciążliwy. Rolnik, który chciał sprzedać nawet jedną sztukę bydła, musiał postarać się o szereg badań, które jednoznacznie stwierdzały, że dane zwierzę jest zdrowe. Dziś sytuacja jest już inna. Ponad 8 województw uznanych za wolne od białaczki bydła wznowiło eksport.
Jerzy Wierzbicki, Polskie Zrzeszenie Producentów Bydła Mięsnego: teraz jesteśmy po załamaniu runku, ale już widać ożywienie. Duże zainteresowanie z Turcji żywymi zwierzętami oraz mięsem.
Szansę na sprzedaż poza granice kraju będą wkrótce mieli nowi hodowcy. Inspekcja Weterynaryjna wysyła właśnie wniosek do Brukseli o uznanie za wolne od choroby kolejnych 40 powiatów w Polsce.
Janusz Związek, Główny Lekarz Weterynarii: powinniśmy w tym roku, na przełomie tego i przyszłego roku – mieć decyzję Komisji Europejskiej, że do tych 8 województw, które w tej chwili są wolne od choroby, powinny dołączyć co najmniej dwa województwa. To jest województwo mazowieckie i województwo lubuskie.
Niestety, zakaz eksportu zwierząt w związku z chorobą nadal obowiązuje w wielu rejonach Polski. Całkowicie z handlu wyłączone jest też województwo zachodniopomorskie.
Ale jak zapewniają polskie służby weterynaryjne – pełne uporanie się z białaczką na tych terenach, zajmie nam najwyżej rok.