Branża spożywcza i konsumenci podejrzewają zmowę cenową na rynku cukrowym. Producenci zaprzeczają. Sprawą zajmie się Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów - pisze "Puls Biznesu".
Wszystko przez regulacje unijne dotyczące cukru. Każdemu krajowi przysługuje jego określona ilość. W przypadku Polski to 1,4 miliona ton. Jednak to 230 tysięcy ton za mało - twierdzą organizacje. Wśród nich: Polska Federacja Producentów Żywności, Stowarzyszenie Polskich Producentów Wyrobów Czekoladowych i Cukierniczych Polbisco oraz Rada Krajowa Federacji Konsumentów.
Ich przedstawiciele, unijne regulacje nazywają monopolem. Zaskarżają przepisy do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Jeżeli potwierdzi on zarzuty, wystosują skargę do Komisji Europejskiej.
Andrzej Gantner z PFPŻ tłumaczy, że na rynku powstała zmowa legislacyjna. Jego zdaniem, jej działanie jest identyczne jak w przypadku klasycznej zmowy przedsiębiorców.
Z kolei producenci cukru zaprzeczają temu. Marcin Mucha ze Związku Producentów Cukru w Polsce argumentuje, że nazywanie wypełniania prawa unijnego zmową cenową jest absurdalne. Dodaje, że jeśli przetwórcy tak twierdzą - nie znają podstawowych mechanizmów rządzących rynkiem surowca.