Obowiązkowe dodawanie biokomponentów do paliw już za dwa i pół miesiąca – to nowa propozycja Polskiego Stronnictwa Ludowego, do której ludowcy namawiają Samoobronę oraz Prawo i Sprawiedliwość. W Sejmie wyraźne przyśpieszenie prac na biopaliwami. Ale czasu coraz mniej.
To ostatnio dość rzadki widok. Dwaj polityczni adwersarze walczący o wiejski elektorat, nie spodziewanie połączeni sprawą biopaliw. PSL do poparcia swojej propozycji już namawia posłów koalicji. A projekt nowelizacji ustawy o biopaliwach jeszcze w tym tygodniu ma trafić do laski marszałkowskiej.
Obecne przepisy mówią, że obowiązek mieszania paliw ciekłych z biokomponentami wejdzie w życie 1 stycznia 2008 roku. Ludowcy chcą przyśpieszenia tego terminu o pół roku. Politycy koalicji nieoficjalnie przyznają, że taką propozycję mogą poprzeć. A w Sejmie trwa wyścig z czasem.
Zwolennicy biopaliw wiedzą, że to ostatni moment, aby ich produkcja stała się opłacalną. Bez tego fabryki będą dalej stały nieczynne, a rolnicy nie otrzymają 45 euro dopłaty do hektara upraw energetycznych. Dlatego jeszcze dzisiaj posłowie zdecydują czy na następnym posiedzeniu Sejmu będzie także głosowana inna ustawa – zmniejszająca stawki podatku akcyzowego pobieranego przy produkcji biopaliw.
Jeżeli sprawa obu nowelizacji nie zostanie załatwiona na najbliższym posiedzeniu Sejmu, które się rozpoczyna we wtorek, ten rok dla producentów biokomponentów oraz biopaliw wydaje się być bezpowrotnie stracony.