Coraz więcej firm deklaruje chęć zainwestowania w produkcję biopaliw. Rolnicy powinni być zadowoleni, gdyż w ten sposób zwiększa się rynek zbytu na płody rolne. Ale nie są i coraz głośniej krytykują rządowy projekt ustawy o biopaliwach.
A poszło o ulgi podatkowe bez, których produkcja biopaliw jest całkowicie nie opłacalna. Co roku ich wysokość ustala resort finansów.
Obecnie na zmniejszoną stawkę akcyzy mogą liczyć tylko producenci biopaliw tacy jak np. PKN Orlen. Ale zdaniem organizacji rolniczych to zdecydowanie za mało. A niższa akcyza powinna dotyczyć także bio komponentów czyli estrów rzepakowych, które potem miesza się z paliwami.
- Żeby zwiększyć produkcję, najlepszym rozwiązaniem jest zwolnienie z podatku akcyzowego na co najmniej 6 lat, tak aby produkcja mogła się zwrócić – mówi Mariusz Olejnik z Krajowego Zrzeszenia Producentów Rzepaku.
Ale tego w projekcie ustawy nie ma. Jest tylko odesłanie do kolejnej ustawy o zwolnieniu z podatku akcyzowego, która niczego nie rozstrzyga.
Organizacje rolnicze będą więc postulować daleko idące zmiany w projekcie ustawy. Tymczasem nie czekając na zakończenie prac kolejne firmy ogłaszają chęć rozpoczęcia lub rozwinięcia produkcji biopaliw.
Tylko w ostatnim tygodni zapowiedziano budowę dwóch dużych przetwórni o mocy przerobowej ponad 200 tysięcy ton rzepaku. Także największy gracz na polskim rynku paliw zamierza rozwijać produckję w jak na razie jedynej działającej fabryce biopaliw w Trzebini.
Jak na razie całość wyprodukowanych biopaliw jest sprzedawana do Niemiec.