Od dzisiaj na stacjach benzynowych teoretycznie można tankować biopaliwo. Jednak ich kupno w pierwszych dniach obowiązywania nowych przepisów będzie graniczyło z cudem. Ale firmy zapewniają, że z każdym miesiącem dostępność nowego, a co najważniejsze tańszego paliwa, będzie rosła.
Bezpieczne dla silników, przyjazne dla środowiska oraz tańsze od zwykłych paliw 10 - 20 groszy na litrze – tak przedsiębiorcy z branży biopaliwej zachwalają swój towar.
Od dzisiaj legalna jest sprzedaż dwóch rodzajów „zielonego paliwa”: czystego estru rzepakowego, czyli biodiesela oraz oleju napędowego z 20% dodatkiem estrów rzepakowych, czyli tzw. mieszanki B 20.
Ale chętni do kupienia biopaliwa muszą jeszcze poczekać. Jak na razie niewiele stacji benzynowych jest przygotowanych do ich sprzedaży i ma specjalnie oznakowane dystrybutory.
Od dziś, czyli po wejściu w życie nowych przepisów ma to się szybko zmieniać. Szacuje się, że do końca grudnia do obrotu ma być wprowadzone nawet 100 tysięcy ton estrów. Jednak, aby mówić o szerokim dostępie do biopaliw na rynek powinno ich trafić około 300 tysięcy ton. A to nastąpi nie wcześniej niż w 2008 roku.
Jedno jest pewne – zainteresowanie firm produkcją biopaliw jest bardzo duże. A byłoby jeszcze większe, gdyby nie do końca jasne przepisy podatkowe.
Mariusz Olejnik – Federacja Związku Pracodawców – Dzierżawców i Właścicieli Rolnych: Nie ma zasad wsparcia produkcji, nie ma zwolnienia z akcyzy, my proponujemy aby zwolnienie z akcyzy było na 6 lat.
Tyle wynosi bowiem czas zwrotu inwestycji w instalacje do produkcji biopaliw. Resort gospodarki zapewnia, że zrobi wszystko, aby korzystne rozwiązania znalazły się w przygotowywanej właśnie ustawie o podatku akcyzowym. Pytanie czy zgodzi się na nie resort finansów.