Jak podała ,,Rzeczpospolita'', organizacje mleczarskie skarżą się, że sieć Biedronka, Lidl i Kaufland stosują politykę kreowania i ustalania cen wyrobów mleczarskich po wprowadzeniu rosyjskiego embarga. Sieci odpierają zarzuty: - Działamy w oparciu o mechanizmy rynkowe.
List w tej sprawie - podpisany przez szefów Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów Mleka, Krajowej Rady Izb Rolniczych, Polskiej Izby Mleka oraz Krajowego Związku Spółdzielni Mleczarskich - trafił do kierownictwa sieci Biedronka, Lidl i Kaufland oraz ministra rolnictwa Marka Sawickiego.
Czytaj: Organizacje mleczarskie: Sieci handlowe destabilizują polskie rolnictwo
W piśmie przesłanym do "Rz" Jeronimo Martins, właściciel Biedronki podkreśla, iż sieć - jak każdy podmiot na rynku - funkcjonuje w oparciu o mechanizmy rynkowe, co dotyczy także kształtowania cen towarów. Jak tłumaczy firma sieć Biedronka opiera swoją działalność na współpracy zarówno z dużymi firmami krajowymi branży mleczarskiej, takimi jak: SM Mlekovita, OSM Łowicz czy Bakoma, jak i z mniejszymi regionalnymi spółdzielniami. Podkreślają także, że obecnie blisko 100 proc. produktów nabiałowych sprzedawanych w sklepach Biedronka pochodzi z Polski.
Także Lidl informuje, że polityka cenowa jego sieci kształtowana jest w oparciu o czynniki rynkowe, a przy tym optymalizowana w odniesieniu do interesu zarówno klientów, jak i dostawców, z którymi współpracuje.