Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

Białoruś idzie na dno? Brakuje dolarów, drożyzna w sklepach

20 kwietnia 2011
Przed białoruskimi kantorami coraz dłuższe kolejki. Ludzie całymi dniami stoją w nadziei, że ktoś sprzeda dolary czy euro. Prezydent Białorusi powiedział w sobotę, że sytuacja na rynku walutowym ustabilizuje się jutro lub pojutrze. - Damy radę, najgorsze za nami. Mamy 11-procentowy wzrost PKB, a Chiny 9-procentowy - argumentował Łukaszenka.
Jednak czas wyznaczony przez prezydenta minął, a ludzie nadal nie mogą kupić zagranicznych pieniędzy. Firmy mają więc problemy z rozliczeniem się za importowane towary. Ze sklepów powoli znikają włoskie makarony, fińskie płatki zbożowe czy hiszpański olej z oliwek. Brakuje też części zapasowych do aut.
Tymczasem na sklepowe półki w Mińsku powrócił olej słonecznikowy i rzepakowy oraz cukier - produkty, których w ubiegłym tygodniu nie można było kupić. Co ciekawe, na razie obowiązują za nie stare ceny: kilogram cukru kosztuje 3600 rubli, czyli równowartość 3,5 złotego, a litrowa butelka oleju słonecznikowego dwa razy tyle.

Jednak media zwracają uwagę na znaczny wzrost cen innych towarów. Pomarańcze, banany, jajka i mięso drobiowe podrożały w ostatnich tygodniach w granicach 5-10 procent. Wyjątkowo droga jest kasza gryczana. Za kilogram trzeba zapłacić ponad 18 tysięcy rubli, czyli 18 złotych.


POWIĄZANE

Główny Inspektorat Sanitarny wydaje coraz więcej ostrzeżeń publicznych dotyczący...

Uprawa soi przy wsparciu technologii – ciekawy kierunek dla polskich rolników Ar...

Najnowsze dane GUS pokazały zaskakująco wręcz dobre dane na temat aktywności dew...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę