Bezrobocie w kwietniu wyniosło 13 proc. wobec 13,5 proc. w marcu br. - podał GUS. Eksperci podkreślają, że to największy spadek liczby bezrobotnych od czterech lat.
Liczba bezrobotnych zarejestrowanych w urzędach pracy w końcu kwietnia wyniosła 2 mln 79 tys. osób.
Najwyższe bezrobocie utrzymywało się w województwach: warmińsko-mazurskim (20,5 proc.), kujawsko-pomorskim (17,4 proc.) i zachodniopomorskim (17,1 proc.).
Jak podał GUS, najniższe bezrobocie odnotowano w woj. wielkopolskim (9,1 proc.), woj. mazowieckim (10,8 proc.) oraz woj. śląskim (10,9 proc.).
GUS dodał, że w stosunku do marca br. bezrobocie zmalało we wszystkich województwach, a najbardziej - w woj. warmińsko-mazurskim (o 1,0 pkt proc.), a najmniej - w woj. mazowieckim (o 0,3 pkt proc.). W porównaniu z kwietniem ub. roku stopa bezrobocia również spadła we wszystkich województwach, w największym stopniu - w opolskim (o 1,6 pkt proc.) oraz dolnośląskim i lubuskim (po 1,5 pkt proc.), a w najmniej - w świętokrzyskim (o 0,5 pkt proc.).
Według GUS na koniec kwietnia 255 zakładów zadeklarowało zwolnienie w najbliższym czasie 30,5 tys. pracowników, w tym z sektora publicznego 5 tys. osób. Przed rokiem było to odpowiednio: 435 zakładów, 34 tys. pracowników, w tym 6,9 tys. z sektora publicznego.
Z danych GUS wynika, że w kwietniu br. do urzędów pracy zgłosiło się 172,5 tys. osób, czyli o 14,1 proc. mniej niż w kwietniu 2013 roku i o 7,7 proc. mniej niż w marcu 2014 roku.
GUS poinformował ponadto, że na koniec kwietnia pracodawcy zgłosili do urzędów pracy 102 tys. ofert pracy wobec 108,7 tys. przed miesiącem i 85 tys. przed rokiem.
Na koniec ubiegłego miesiąca urzędy pracy dysponowały ofertami pracy dla 65,6 tys. osób.
GUS podał także, że stopa bezrobocia liczona według Badania Aktywności Ekonomicznej Ludności (BAEL) wyniosła w pierwszym kwartale 2014 r. 10,6 proc. wobec 9,8 proc. w czwartym kwartale 2013 r.
Metodologia BAEL oparta jest na definicjach zalecanych przez Międzynarodową Organizację Pracy i Eurostat. Zgodnie z nią bezrobotnymi są osoby w wieku 15-74 lata, które w okresie badania nie pracowały, ale aktywnie poszukiwały pracy i mogły ją podjąć w ciągu dwóch tygodni.
Współczynnik aktywności zawodowej wyniósł w pierwszym kwartale 56,1 proc. wobec 56,1 proc. kwartał wcześniej, natomiast wskaźnik zatrudnienia wyniósł 50,2 proc. wobec 50,6 proc.
Zdaniem dyrektora z Polskiego Związku Funduszy Pożyczkowych (PZFP) Piotra Rogowieckiego spadek bezrobocia w kwietniu to głównie wynik czynników sezonowych. Jednak - jak podkreślił - zmiana o 0,5 pkt proc. nie byłaby możliwa bez wyraźnego ożywienia gospodarczego. "Odnotowano największy spadek liczby bezrobotnych w kwietniu od czterech lat" - zaznaczył Rogowiecki.
Dodatkowo - jak zauważył - w kwietniu rozpoczęły się na dobre prace w sektorze budowlanym. "Minister Pracy i Polityki Społecznej podkreśla to, że poprawa sytuacji na rynku pracy jest efektem m.in. reformy urzędów pracy oraz uelastycznienia czasu pracy. Bez wątpienia te czynniki mają znaczenie. Jednak przy każdej okazji trzeba powtarzać, że to realna gospodarka tworzy miejsca pracy" - ocenił Rogowiecki.
Dyrektor PZFP zwrócił uwagę też na wzrost aktywności inwestycyjnej przedsiębiorstw, rosnące spożycie indywidualne, optymizm firm, który widać choćby w deklaracjach dotyczących zatrudniania pracowników.
W opinii głównej ekonomistki Banku Pocztowego Moniki Kurtek w kolejnych miesiącach gospodarstwa domowe, m.in. w związku z poprawiającą się sytuacją na rynku pracy, coraz odważniej będą robić zakupy. "To pozytywnie przekładać się będzie na dynamikę konsumpcji. Konsumpcja i inwestycje będą w 2014 r., obok eksportu towarów i usług, głównymi źródłami wzrostu PKB w Polsce" - oceniła.
9059435
1