Bezrobocie w miesiącach zimowych może sięgnąć 14 proc. - mówi wiceminister pracy Jacek Męcina. Styczeń, luty i być może marzec, to według ministra miesiące, w których wzrost bezrobocia jest niemal pewny.
"Ten wzrost jednak ma charakter sezonowy a nie koniunkturalny" - podkreśla minister. Dodaje, że w trzecim i w czwartym kwartale ubiegłego roku obserwowano pogorszenie wskaźników gospodarczych, co przełożyło się na rynek pracy. Najcięższym miesiącem będzie jednak styczeń - uważa Jacek Męcina.
Od marca zaś albo od kwietnia ruszą prace sezonowe w ogrodnictwie, rolnictwie, turystyce, gastronomii i być może w budownictwie. "Te branże powinny wpłynąć na wzrost zatrudnienia i od kwietnia na pewno zaobserwujemy spadek bezrobocia" - uważa rozmówca IAR.
Minister przypomniał, że w grudniu uruchomione zostały programy pilotażowe mające zaktywizować bezrobotnych. Programy te obejmują Podkarpacie, Mazowsze i Dolny Śląsk. Rejestrujący się w urzędach pracy przekazani zostaną pod koniec lutego prywatnym agencjom zatrudniania. Agencje zaś otrzymają wynagrodzenie w dużej części za umieszczenie bezrobotnego na rynku pracy. "Trzeba jednak pamiętać, że rok 2013 będzie rokiem ciężkim" - podkreśla minister Jacek Męcina.
Bezrobocie w grudniu wyniosło 13,3 proc. Rząd założył w ustawie budżetowej, że pod koniec roku stopa bezrobocia wyniesie 13 proc.