Polska nie wykorzystuje prawie połowy tzw. bezpośredniego limitu produkcji mleka. Rząd i mleczarze chcą przenieść tracone limity do kwoty hurtowej, ale na to zgodne musi wyrazić Bruksela.
Przypomnijmy. Kwota bezpośrednia dotyczy tych rolników, którzy samodzielnie przetwarzają mleko i sprzedają wyprodukowany w ten sposób towar. W zeszłym sezonie limit został wykorzystany zaledwie w 58%. Reszta bezpowrotnie przepadła.
Anna Reps-Bednarczyk – Agencja Rynku Rolnego – „Ona jest bezużyteczna i jest jej dużo, a przydałaby się nam przy okazji kwoty hurtowej.”
Gdy wchodziliśmy do Unii Europejskiej w kraju było 80 tysięcy rolników korzystających z kwoty bezpośredniej teraz zostało ich tylko 17 tysięcy.
Anna Reps-Bednarczyk – Agencja Rynku Rolnego – „Z roku na rok producenci bezpośredni wycofują się z produkcji, są to najczęściej małe gospodarstwa, to są gospodarstwa z 2-3 krowami, bo produkcja nie jest opłacalna.”
Wniosek jest oczywisty. Należałoby niewykorzystywane limity bezpośrednie przenieść do hurtowych.
Waldemar Broś – Krajowy Związek Spółdzielni Mleczarskich – „Tu ta dynamika jest znacznie wyższa i myślę, że to dawałoby pewien komfort psychiczny dostawcom hurtowym, którzy rozwijają się znacznie dynamiczniej niż dostawcy bezposredni.”
Ale to nie jest takie proste. Potrzebna jest na to zgoda Komisji Europejskiej, a ta już raz odrzuciła nasz wniosek w tej sprawie.