Jeden z Czytelników oburzył się na przycinanie drzew w parku za domem kultury. Jego zdaniem, niszczy to ptasie gniazda.
Strażacy i pracownicy komunalni rozpoczęli już przycinanie drzew. Najwięcej
emocji budzi akcja prowadzona w parku za Radziejowskim Domem Kultury. -
Znajduje się tam największa w okolicy kolonia sów uszatek. Po drastycznym
przycięciu konarów wiele z tych ptaków straciło gniazda i miejsca lęgowe -
oburza się jeden z mieszkańców.
Pracownicy o żadnych ptakach
chronionych, które mogłyby gniazdować na drzewach za RDK, nie słyszeli. - Jestem
zdziwiony podobnym sygnałem. Widziałem tam tylko wrony i gapy - twierdzi Witold
Janiak, kierownik referatu gospodarki komunalnej i mieszkaniowej UM.
Dodaje, że przycinka była konieczna, ponieważ drzewa łamały się i przy
silniejszym wietrze stwarzały zagrożenie dla przechodniów. - O wycinkę
zwrócili się do nas okoliczni mieszkańcy oraz spółdzielnia mieszkaniowa, której
budynki stoją w pobliżu - mówi kierownik.
Pocięte konary
przeznaczono dla osób potrzebujących pomocy na opał.