Jak podała Newseria.pl, sprzedaż detaliczna w lipcu mogła być o 4 proc. niższa niż przed rokiem, ale 2 proc. wyższa niż w czerwcu br. – wynika z sondażu przeprowadzonego przez Polską Izbę Handlu. Prognozy ekspertów na kolejne miesiące są optymistyczne. Do zakupów będą zachęcały konsumentów niska inflacja, rosnące płace oraz optymizm na rynku pracy. Wciąż jednak to za mało, by przyspieszyć wzrost takich kategorii, jak samochody, meble i elektronika.
Dane Głównego Urzędu Statystycznego na temat lipcowej sprzedaży detalicznej będą znane pod koniec sierpnia. Z sondażu PIH wynika, że była ona o 2 proc. wyższa niż w czerwcu. Sondaż przeprowadzono wśród właścicieli handlowych sieci detalicznych FMCG małego i średniego formatu, (bez dyskontów i hipermarketów), stanowiących łącznie ok. 20 proc. rynku. W czerwcu - według danych GUS - sprzedaż była niższa niż w maju (o 1,1 proc.), za to wyższa niż przed rokiem (o 1,2 proc.).
Na pewno niska inflacja będzie zachęcała konsumentów do kontynuowania wydatków. Dodatkowo wzrost realnych wynagrodzeń, który był notowany w czerwcu [w sektorze przedsiębiorstw 3,9 proc. r/r - red.], powoduje, że realny dochód do dyspozycji polskich konsumentów rośnie. Również sytuacja na rynku pracy sprzyja rosnącemu optymizmowi polskiego konsumenta, więc perspektywy na kolejne miesiące są optymistyczne - mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Eliza Bielińska-Michalczyk z PwC Polska.
Dzięki temu, że Polaków stać na nieco więcej w porównaniu z sytuacją sprzed roku, poprawia się też wskaźnik ufności konsumenckiej. Choć miesięczny wskaźnik w lipcu pogorszył się o 1,7 pkt w porównaniu do czerwca i o 0,1 pkt wobec maja, był aż o 10,2 pkt wyższy niż w lipcu 2013 r. Tendencja zwyżkowa z krótkoterminowymi wahnięciami utrzymuje się od października 2012 r.
W ujęciu rok do roku nawet bardziej poprawił się wyprzedzający wskaźnik ufności konsumenckiej, który ocenia sytuację w ciągu najbliższych 12 miesięcy.
Przede wszystkim rosnąć będą kategorie dóbr szybko zbywalnych żywność, odzież, prasa, książki w ostatnich miesiącach wydatki konsumentów na te dobra rosły i oczekiwane są dalsze wzrosty. Natomiast widoczna jest ostrożność przy zakupach kategorii dóbr trwałych przede wszystkim pojazdów mechanicznych, a także mebli i elektroniki - podkreśla Bielińska-Michalczyk.
Wydatki na dobra trwałe będą zależały od stóp procentowych, które w Polsce są na rekordowo niskim, ale wciąż wyższym niż w strefie euro poziomie. Rada Polityki Pieniężnej od lipca 2013 r. utrzymuje stopę referencyjną na poziomie 2,5 proc. To przekłada się na niskie oprocentowanie lokat i tanie kredyty w złotych, co powinno zachęcać Polaków do wydawania, a nie oszczędzania środków. Bielińska-Michalczyk ocenia jednak, że dane dotyczące sprzedaży detalicznej będą bardziej zależne od drobnych wydatków.
Dodaje, że podobne trendy jak w Polsce obserwuje się w całym regionie. Niemcy i Czechy również notują niewielkie spadki sprzedaży detalicznej w ujęciu miesięcznym, ale rok do roku są to wzrosty. Według ekspertki PwC dane wskazują na duży potencjał polskiego rynku, choć jak podkreśla, nie jest to łatwy kraj dla nowych przedsiębiorców.
Ze względu na swoją wielkość i lokalizację polski rynek jest bardzo atrakcyjny dla wielu graczy z regionu, jednocześnie wytworzyła się bardzo silna produkcja lokalna. To powoduje, że jest to rynek wysoko konkurencyjny. Zarówno z perspektywy handlu detalicznego, jak i branż producenckich sytuacja nie jest łatwa, ale warto powalczyć o ten rynek - ocenia Bielińska-Michalczyk.
9230380
1