150 ton ślimaka winniczka będzie można zebrać w tym sezonie w woj. lubuskim. Zbiór będzie dozwolony od 20 kwietnia do końca mają, a firmy zamierzające skupować te mięczaki powinny wystąpić o zezwolenia do końca marca.
Jak poinformował Stanisław Bąkowski z Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Gorzowie Wlkp., w ub.r. takie zezwolenia uzyskało pięć firm, które swoje zapotrzebowanie określiły łącznie na 290 ton. Mogły jednak w sumie pozyskać 136,5 tony.
Z danych RDOŚ wynika, że tego limitu nie wykorzystano, gdyż przed rokiem do skupów trafiło 77 ton winniczków. Ubiegłoroczny wynik jest jednak wyższy niż w latach poprzednich. Dla porównania, w 2013 r. w regionie zebrano 41,8 tony winniczków, a w 2012 r. 34,9 tony.
Bąkowski wyjaśnił, że czynnikiem determinującym wysokość zbiorów jest pogoda; przy słonecznej i suchej nie łatwo odnaleźć winniczki, które są aktywne głównie podczas deszczów.
Podobnie jak przed rokiem tej wiosny ślimaków nie będzie można zbierać na terenie pięciu lubuskich gmin: Słońsk, Babimost, Brzeźnica, Łęknica i Jasień. Ślimaków nie można także zbierać w parkach narodowych i rezerwatach przyrody.
"Wyłącznie tych terenów ze zbioru wynika z wytycznych naukowców, którzy na zlecenie RDOŚ oceniali rozmieszczenie i liczebność lubuskiej populacji tych mięczaków, a także z ustaw" - wyjaśnił Bąkowski.
Osoby zbierające winniczki muszą przestrzegać obowiązującego wymiaru ślimaków. Zgodnie z prawem ochroną objęte są osobniki posiadające muszlę o średnicy mniejszej niż 30 mm.
Obowiązek kontroli wymiaru spoczywa także na podmiotach skupujących winniczki. Przetwarzanie i zbieranie niewymiarowych ślimaków tego gatunku jest wykroczeniem karanym mandatem.
W Lubuskiem winniczki mają dobre warunki do życia. Z tego też powodu w regionie limit ich zbioru jest stosunkowo wysoki.
Sam zbiór ślimaków dla mieszkańców, szczególnie terenów wiejskich, może stać się sezonowym źródłem dochodów. Wytrawni zbieracze, znający miejsca, które upodobały sobie te mięczaki, są w stanie w ciągu jednego dnia zebrać nawet do 30 kg winniczków.
W woj. lubuskim w 2014 r. za kg winniczków skupy płaciły do 2 zł. Większość ślimaków pozyskiwanych z tego regionu trafia na eksport do krajów Europy Zachodniej.
Polskie winniczki uważane są za smaczne i "ekologiczne". Zajadają się nimi głównie Francuzi i Włosi. Odpowiednio przyrządzone przypominają w smaku mięso drobiowe.
Do potraw z winniczków, które możemy znaleźć także w naszych sklepach, należą ślimaki po burgundzku, czyli tuszki mięczaków w maśle z przyprawami zapiekane w muszlach.
Winniczek żyje około pięciu lat, dojrzałość płciową osiąga w wieku trzech lat. Jeden ślimak składa blisko 60 jaj. Choć są obupłciowe, do zapłodnienia potrzebne są dwa ślimaki. Młode ślimaczki przychodzą na świat w maju.
5933799
1