Deflacja utrzyma się w Polsce przez kilka najbliższych miesięcy, ponieważ gospodarka zacznie odczuwać skutki niskich cen ropy naftowej. Ceny zaczną przyrastać szybciej dopiero w 2015 r., ale nastąpi to stopniowo - ocenia ośrodek Capital Economics.
Według CE inflacja osiągnie cel najwcześniej przed końcem 2016 r. Na lata 2015-16 CE zakłada średnioroczną inflację w Polsce odpowiednio na 1,0 proc. oraz 1,8 proc. wobec 0,0 proc. za 2014 r.
GUS ogłosił w poniedziałek, że stopa inflacji za listopad wyniosła -0,6 proc. rdr, tyle samo, co w październiku wobec -0,3 proc. rdr we wrześniu i sierpniu br. Przed ogłoszeniem danych większość prognoz zakładała -0,5 proc. rdr.
"Jako czynnik mogący wywołać obniżkę oprocentowania stóp NBP, inflacja nie jest obecnie tak ważna, jak dane o bieżącej aktywności gospodarki. Wyniki produkcji przemysłowej za listopad wykażą najprawdopodobniej, że gospodarka się umocniła, co czyni obniżkę oprocentowania stóp mało prawdopodobną" - stwierdzili analitycy w komentarzu.
"Poniedziałkowe dane nie wniosą żadnego wkładu w usunięcie różnic wśród członków Rady Polityki Pieniężnej. Umiarkowanie nastawieni członkowie RPP będą argumentować, że deflacja czyni dalsze obniżki stóp koniecznymi, a jastrzębie w Radzie będą akcentować to, że przyspieszenie inflacji bazowej przemawia przeciwko poluzowaniu stóp procentowych" - dodali.