Rusza kontrowersyjna nowelizacja ustawy o wychowaniu w trzeźwości. Posłowie chcą, żeby na opakowaniach alkoholi pojawiły się wielkie ostrzeżenia - pisze "Puls Biznesu"
Na ostatnim posiedzeniu Sjemu odbyło się pierwsze czytanie nowego projektu. Może on wstrząsnąć wartym 20 mld złotych rocznie rynkiem alkoholi w Polsce. Przewiduje wprowadzenie wielkich ostrzeżeń na etykietach alkoholi wzorem tych na paczkach papierosów - czytamy w "Pulsie Biznesu".
Na etykietach mają się znaleźć ostrzeżenia informujące o szkodliwości picia alkoholu, w szczególności przez kobiety w ciąży lub karmiące piersią, osoby niepełnoletnie oraz kierowców. Takie ostrzeżenie ma zajmować 20 proc. etykiety i mieć czerwone tło. Posłowie PiS chcą także wprowadzić poprawkę zakazującą telewizyjnej reklamy piwa w godzinach 20-23.
Posłowie argumentują, że wzrosło spożycie alkoholu wśród młodzieży, a ostrzeżenia pomoga je ograniczyć. Branża alkoholowa uważa, że to chybione pomysły, które nie rozwiążą problemu patologii alkoholowych.
Według branży mogą się pojawić problemy z importem towarów alkoholowych. Poza tym - według nich - Bruksela wysyła sygnały, że zamiast ustawowych rozwiązań woli samoregulacje przemysłu alkoholowego. Argumentują także, że restrykcyjne prawo osłabi pozycję polskiej wódki i piwa na świecie, które "jednymi polskimi produktami znanymi na świecie".