Nadleśnictwo Barlinek położone na pograniczu województw zachodniopomorskiego i lubuskiego od kilku lat realizuje projekt, w ramach którego do lasów są sprowadzane rodzime pszczoły (linia augustowska), dla których wykonywane są barcie w pniach drzew.
Celem przedsięwzięcia jest zwiększenie różnorodności biologicznej w lasach Puszczy Barlineckiej i jej ochrona. "Chcieliśmy przez realizację tego zadania wzbudzić zainteresowanie społeczeństwa i uświadomić ludzi, jak ważną rolę w naszym ekosystemie pełnią pszczoły" - wyjaśnił nadleśniczy z Nadleśnictwa Barlinek Sławomir Gibert.
Na pomysł pomocy pszczołom w powrocie do lasów wpadł leśniczy Leśnictwa Niesporowice Piotr Zmarzlik, który od lat zajmuje się pszczelarstwem i ma ogromną wiedzę na ten temat. "Pan Piotr pierwszą z leśnych barci złożył pięć lat temu. Do dzisiaj wykonał ich kilka. Wszystkie będą zasiedlone, a ich opiekun systematycznie będzie sprawdzał, w jakiej kondycji są pszczoły" - powiedział PAP Grzegorz Ostrycharz z Nadleśnictwa Barlinek.
Barcie powstały w Leśnictwie Niesporowice. Cztery wydrążono w sosnach, jedna została zbudowana z drewna. Zasiedlane będą pszczołami z leśnego gatunku występującego na terenie Warmii i Mazur.
Obecność pszczół wzbogaca faunę lasów, ale nie mniej istotna jest poprawa odporności lasów na zagrożenia biologiczne. "Dzięki zapylaniu będą rozwijały się rośliny. Owoce roślin pozwolą wzbogacić bazę pokarmową m.in. ptaków, a ptaki pomagają w lesie, zjadając szkodliwe owady" - wyjaśnił Ostrycharz.
Leśnicy z Barlinka starają się przywrócić pszczoły miejscowym lasom od 2011 roku - to jedno z działań dużego projektu związanego z ochroną środowiska pod nazwą "Czynna ochrona siedlisk przyrodniczych w Nadleśnictwie Barlinek oraz kształtowanie warunków służących ochronie różnorodności biologicznej w Puszczy Barlineckiej", który za pośrednictwem Centrum Koordynacji Projektów Środowiskowych, wpierany jest dotacjami z UE.
Na sukcesywne wypieranie pszczół z lasów miał wpływ rozwój gospodarki leśnej. Rosnące zapotrzebowanie na drewno spowodowało, że przestrzeń dla leśnych odmian tych owadów zaczęła się kurczyć, co zmuszało je do życia w sąsiedztwie człowieka.
"Natura pszczoły miodnej nie zmieniła się od milionów lat. Przyrodnicy obserwują, że te pożyteczne owady coraz chętniej wracają do lasu - swojej pradawnej siedziby. Każdy zostawiony w leśnej pasiece pusty ul jest chętniej zasiedlany niż w pobliżu ludzkich plantacji" - powiedział Zmarzlik.
9437012
1