Nie jest lekko, ale w tym roku i tak bardziej opłaca się uprawa ziół niż zbóż. Producenci mięty podsumowują właśnie kończący się sezon. We wsi Strubiny koło Płońska jeszcze kilka lat temu zioła uprawiano w większości gospodarstw. Wszystko się zmieniło się po naszym wejściu do Unii Europejskiej.
Adam Szuper, wieś Strubiny: odkąd wycofano środki do produkcji, zaostrzono procedury tak ludzie zlikwidowali plantacje mięty. Zeszli z tej produkcji zostało 10/15% plantacji mięty.
Tymczasem ekologiczne uprawy są bardzo kosztowne bo wymagają dużego nakładu pracy.
Marek Kredkiewicz, Stare Wrońska: jest bardzo pracowita ponieważ przy mięcie jest dużo ręcznej roboty, samo nakładanie na stojaki i przede wszystkim pielenie.
Mimo to mięta w tym roku przyniosła zyski.
Adam Szuper, wieś Strubiny: ten i zeszły rok był przyzwoity z ceną za miętę. Ale ubiegłe lata 4-5 do tyłu mięta też nie płaciła.
Szacuje się, że plantacje zielarskie zajmują w Polsce około 30 tysięcy hektarów. Różne gatunki roślin leczniczych uprawia blisko 20 tysięcy gospodarstw rolnych.