Trzeciego grudnia rusza przedświąteczna zbiórka żywności. Pomoc dla najuboższych rodzin jak co roku organizują Banki Żywności. Specjalne kosze na żywność znajdziemy w ponad 2 tysiącach sklepach w całym kraju. W zbiórkę darów włączają się też rynki hurtowe.
W Polsce z powodu ubóstwa cierpi dwa miliony osób.
Niestety, nadal jest to problem wielu Polaków. Sposobem, aby nadchodzące święta były dla nich choć w niewielkim stopniu udane –jest zbiórka żywności. Jej organizatorzy jak co roku liczą na naszą hojność.
Marek Borowski, prezes Federacji Polskich Banków Żywności - „Olej, konserwy, ryż, cukier i oczywiście słodycze. Okres świąt przynosi dużo radości dzieciom. A te słodycze przyniosą dużo radości na ich buziach.”
Okazji do podzielenia się zakupami będzie dużo. Do zbiórki zaangażowano 40 tysięcy wolontariuszy. Specjalnie oznakowane osoby pojawią się w sklepach i supermarketach. Kosze, do których będzie można wrzucić żywność - znajdziemy tuż przy kasach. Do udziału w akcji będą zachęcać też znane osoby.
Artur Barciś, aktor - „Będziecie w sklepie, spotkacie tam naszego wolontariusza, weźcie ryż, makaron albo coś co się nie psuje i włóżcie to do swojego koszyka – zapłaćcie, a potem włóżcie do koszyka naszej fundacji.”
W zbiórkę żywności zaangażowały się też rynki hurtowe. W odróżnieniu od sklepów, tu akcja będzie jednodniowa. Warzywa i owoce można przekazać tylko 3 grudnia.
Grzegorz Hempowicz, prezes Stowarzyszenia Polskie Rynki Hurtowe – „Z reguły wolontariusze z naszymi ludźmi przechodzą wzdłuż boksów i ludzie wtedy do tych koszy wrzucają. Czasami są to palety.”
W ubiegłym roku, dzięki takiej akcji zebrano blisko 600 ton żywności. Niestety na tle Europy Zachodniej to wyjątkowo mało. W samej tylko Francji i Portugalii uzbierano w sumie kilkanaście tysięcy ton żywności.
Nathalie Bolgert, Europejska Federacja Banków Żywności – „W bogatych krajach Europy Zachodniej ludzie kupują od razu dwa wózki pełne żywności i mogą przekazać 5 litrów oleju itp.”
Polskie Banki Żywności zebrane przez siebie produkty, przekażą fundacjom i stowarzyszeniom. To one dopilnują, żeby świąteczne paczki z żywnością trafiły do najbardziej potrzebujących.
----------------------
W tym roku od ofiarności Dolnoślązaków zależy między innymi los stołówek charytatywnych i stowarzyszeń udzielających żywnościowego wsparcia najuboższym.
Dariusz Jasiński, fundacja „Mizerykordia Domini” w Bielawie - „Nie po luksus przyjeżdżamy, a po chleb.”
Bartosz Włostowski, Wrocławski Bank Żywności „Są takie dni, że od 7.30 do 15.30 szykujemy paczki.”
To pierwsza dostawa żywności dla przyparafialnej fundacji. „W naszym regionie bieda aż piszczy, bardzo wielu ludzi wymaga pomocy.”
Bank żywności wspomaga także świetlice środowiskowe. Pani Grażyna sama zawiezie transport mleka do parafii św. Andrzeja Apostoła we Wrocławiu.
Grażyna Kruczek, świetlica środowiskowa przy parafii św. Andrzeja Apostoła we Wrocławiu – „Już jest taka potrzeba, bo dzieci chcą tego mleka.”
Największe potrzeby mają stołówki charytatywne. Fundacja Sancta Familia wydaje 300 obiadów dziennie.
„Współpracujemy z piekarniami, z urzędem miasta, przede wszystkim z bankiem żywności, który stanowi większość naszego zapotrzebowania.”
W tym roku wrocławskie stołówki charytatywne staną przed trudnym wyzwaniem. Nie maja dodatkowego dofinansowania na organizację tradycyjnych wigilii dla najuboższych.
9562332
1