Minister transportu, Sławomir Nowak przyznał się do swojej porażki: ogłosił, że autostrada A2 nie będzie przejezdna na Euro. – Tej przejezdności nie ma i nie będzie – powiedział w radiu RMF FM.
Słowa szefa resortu transportu zaprzeczają optymistycznemu stanowisku Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, która jeszcze w czwartek mówiła o dużych szansach na uzyskanie przejezdności. – Jeśli nie wystąpią zdarzenia losowe, na przykład gwałtowne pogorszenie pogody, to uda nam się osiągnąć przejezdność – powiedziała Rynkowi Infrastruktury Urszula Nelken, rzeczniczka GDDKiA.
Nowak na antenie radia powiedział uczciwie o odniesionej porażce i braku szans na przejezdność autostrady A2 na mistrzostwa Euro 2012. Dodał, że nie chce nikogo rozczarować i woli być mile zaskoczony. Zapewnił jednocześnie, że szykowane są warianty na sprawne rozprowadzenie ruchu wobec braku autostrad.
Objazdy dla autostrady A2 zostaną przedstawione przez ministra transportu 16 maja. Alternatywą dla A2 z Łodzi do Warszawy ma być droga krajowa nr 14 i nr 2.
W czwartek po południu minister Nowak potwierdził podczas konferencji prasowej, że nie może obecnie zagwarantować, że najmniej zaawansowany odcinek "C" autostrady A2 Stryków-Konotopa będzie przejezdny na Euro 2012.
Zapewnił jednak, że "walka cały czas trwa", a on sam "nie złożył jeszcze broni".
Szef resortu transportu nie wykluczył, że odcinek "C" może być udostępniony kierowcom już w trakcie Euro 2012. Podkreślił, że w przypadku pozostałych odcinków autostrady ryzyko, że nie będą przejezdne na mistrzostwa, jest znacznie mniejsze niż w przypadku odcinka C, budowanego przez firmę Bogl a Krysl.