Zdaniem FAMMU/FAPA, Australijski Związek Producentów Ekologicznych - BFA opublikował 26 października br. raport z okazji 25 rocznicy powstania. Wynika z niego, że wartość rynku ekologicznego na Antypodach to 1,27 mld dolarów australijskich (1,02 mld Euro).
Rynek ten cechowała niezwykła dynamika wzrostu 15 proc. rocznie, zatem więcej niż światowe przyrosty na rocznym poziomie 2-11 proc. Od 2010 roku sprzedaż bezpośrednia z farm wzrosła o 34 proc., w tym sektor mięsny wykazywał największe przyrosty.
Australia ma największy obszar na świecie areału certyfikowanego ekologicznie. W ostatnim roku obywatel tego kraju wydał na eko produkty 56 centów australijskich, a 1 mln obywateli czynił takie zakupy regularnie.
W 2011 roku wcześniejsze bariery dla produktów ekologicznych jak wysoka cena, dostępność oraz jakość produktów poprawiły się wobec 2010 roku. W 2011 roku pośród konsumentów o 25 proc. wzrosła znajomość australijskiego logo ekologicznego. Kobiety stanowiły większość kupujących z motywacją względami zdrowotnymi, ale rośnie również motywacja oparta na chęci ochrony środowiska.
Konsumpcja przesunęła się nieco z żywności w kierunku nie żywnościowym. Wzrost zakupów odnotowano dla winogron (o 107 proc.) oraz nabiału (o 63 proc.). W 2011 roku świeże owoce i warzywa były najczęściej kupowanymi produktami ekologicznymi i stanowiły 60 proc. tych produktów, przed dodatkami do gotowania (45 proc.), produktami w puszkach (39 proc.), chlebem (39 proc.), mięsem czerwonym (35 proc.) i nabiałem (34 proc.). Około 5 proc. produktów pochodziło z bezpośredniej sprzedaży.