Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

Araby ciągle w cenie

11 sierpnia 2003

Wczoraj na aukcji koni w Janowie Podlaskim po raz pierwszy licytowano konie nie za dolary, a za euro. Jako pierwsza pod młotek poszła Embella, michałowska klacz, odznaczająca się wspaniałym, harmonijnym ruchem. Za 140 tysięcy euro nabył ją hodowca z USA.

8-letnia klacz miała być hitem rocznicowym. Wystawiono ją z racji 50-lecia tej stadniny. Tymczasem Elwia, trzecia na liście, również z Michałowa, o mało nie pobiła rekordu, osiągając tę samą cenę. Rozczarowanie przyniosła licytacja drugiej z faworytek, janowskiej Pilotki. Choć źrebna, co zwykle winduje cenę, poszła za zaledwie 44 tysiące. 105 tysięcy euro zapłacił kupiec z Brazylii za Figlarkę z Michałowa. W sumie z głównej sprzedaży za 25 arabów uzyskano około 800 tysięcy euro. 12 koni wycofano, ponieważ nie osiągnęły ceny minimalnej. Średnio za konia płacono około 31 tysięcy euro. 
Aukcja ściągnęła do Janowa niezliczone tłumy miłośników szlachetnych koni. Niestety, nie wszyscy mogli zobaczyć je na arenie. Bilety wstępu na trybuny rozeszły się błyskawicznie. Szczęśliwcy mogli doświadczyć emocji podczas widowiska, prowadzonego przez Artura Orzecha, znanego z telewizji i radia, który partnerował zawodowemu aukcjonerowi, Irlandczykowi, Toddowi Wattowi. 
Potężne korki zastali kierowcy próbujący dostać się na teren stadniny wczoraj po południu. Samochody zostawiano dwa kilometry wcześniej. W drodze powrotnej nie sposób było wydostać się na główną drogę dojazdową w kierunku Białej Podlaskiej. Policja zorganizowała objazd polnymi drogami.

Publiczność podrywała się z miejsc, dopingując swoich czworonożnych ulubieńców, sędziowie tracili głowy z zachwytu, hodowcy z nerwów zaciskali pięści - takich emocji można doświadczyć w trakcie pokazów koni arabskich. W sobotę rozegrano w Janowie Podlaskim XXV Polski Narodowy Pokaz Koni Arabskich Czystej Krwi, a w niedzielę odbyła się aukcja pięknych rumaków

Takich owacji, jakie otrzymał 24-letni, sędziwy ogier Balon z Janowa Podlaskiego, chyba nikt się nie spodziewał. Znawcy z miejsca go ocenili: to kwintesencja prawdziwego araba. 
Proszę popatrzeć, jaką ma idealnie czarną skórę. To rzadkość. Do tego siwa "w hreczce” maść – podsycała entuzjazm widowni Izabella Pawelec-Zawadzka, prezes Polskiego Związku Hodowców Koni Arabskich, prowadząc pokazy. Sędziowie docenili walory konia, przyznając mu tytuł Czempiona Polski Ogierów Starszych na 2003 rok. 
Nie chciałbym być w skórze sędziów. Mają arcytrudne zadanie. Tyle tu końskiego piękna. Nie czułbym się na siłach wybierać – komentował Ludwig Maciąg, malarz, miłośnik arabów. – Materiał hodowlany mamy fantastyczny - zachwycał się na równi z innymi obserwatorami. 
Jury w międzynarodowym składzie oceniało ponad setkę koni, głównie ze stadnin państwowych w Janowie Podlaskim, Michałowie i Białce. Wybierano zwycięzców w siedmiu klasach. Oddzielnie punktowano (za typ, głowę i szyję, kłodę, nogi, ruch) klacze i ogiery. Wyłoniono najlepsze z najlepszych okazy na 2003 rok. 
Czempionka i Wiceczempionka Polski Klaczy Młodszych pochodzą z Janowa Podlaskiego - to Palmeta i Siklawa, obie siwej maści. To dla nich po raz pierwszy odegrano Mazurka Dąbrowskiego. Potem dla innych wygranych. 

- Ruda jest czempionką! 
- nagle usłyszeli wszyscy od prowadzącej. Czempionat Polski Klaczy Starszych wywalczyła bowiem Fallada, ośmioletnia kasztanka z Michałowa, pokonując młodszą o rok Emandę z tego samego stada. 
Czyż widok tych klaczy nie powoduje u państwa szybszego bicia serca? – dobiegało z głośnika, gdy konie walczyły na arenie o palmę pierwszeństwa. Trójka jurorów (Hiszpanka, Angielka i Francuz) nie mogła dojść do porozumienia przy wyborze wiceczempionki. Każdy typował innego konia. Oprócz Emandy brano pod uwagę Emmonę i Ekspozycję. Zwyciężyła pierwsza przewagą punktów przyznanych wcześniej przy ocenianiu klasy. 
Oprócz koni najbardziej napracowali się w trakcie pokazu oprowadzający je trenerzy. Mariusz Liśkiewicz, prezenter z Michałowa, 17 razy wybiegał z końmi na plac. 

To jest jedna z największych hodowlanych imprez Europy, to i wysiłek ogromny. Konkuruje się na własnym podwórku, ale wśród koni najlepszych na tym kontynencie. Wygrana jest naszą największą radością W trudnych momentach, kiedy zmęczenie daje o sobie znać, powtarzam sobie, że moje konie są najlepsze i muszą dobrze wypaść – mówi M. Liśkiewicz. 
Najlepszym Koniem XXV Pokazu została janowska Palmeta. Przypadły jej puchary od prezydenta RP i Stowarzyszenia Hodowców Polskich Koni Arabskich.

POWIĄZANE

Główny Inspektorat Sanitarny wydaje coraz więcej ostrzeżeń publicznych dotyczący...

Uprawa soi przy wsparciu technologii – ciekawy kierunek dla polskich rolników Ar...

Najnowsze dane GUS pokazały zaskakująco wręcz dobre dane na temat aktywności dew...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę