Konfliktem między brytyjskimi rolnikami a supermarketami zajął się premier Tony Blair. Wyraził współczucie dla dostawców, którzy zmuszani są do podpisywania coraz to mniej atrakcyjnych kontraktów. Doszło do tego, że przedstawiciele małego biznesu skierowali sprawę do Komisji Konkurencji.
Premier przyznał, że pozycja farmerów w negocjacjach jest dużo słabsza. Zależy im na sprzedaniu swoich towarów, dla nich to być albo nie być i o tym wiedzą odbiorcy.
Najwięcej kontrowersji wzbudzają notowania mleka. Już od dawna ceny skupu spadają. Mleczarnie winę zrzucają na sieci handlowe, które chcą kupować coraz taniej. Teraz praktyki supermarketów zbada specjalna Komisja.