Niektórzy amerykańscy eksperci ostrzegało ostatnio, że unijne i amerykańskie sankcje wobec Rosji odnoszą odwrotny skutek od zamierzonego i mogą być niebezpieczną odpowiedzią na rosyjskie działania na Ukrainie - pisze w piątek dziennik "Financial Times".
Nic dziwnego, że na sponsorowanym przez rosyjskie władze spotkaniu Klubu Wałdajskiego zachodnie sankcje wobec Moskwy są mocno krytykowane. Dziwić może jednak to, że najgłośniej swoje obawy wyrażają amerykańscy eksperci, którzy nie są obrońcami Moskwy i ostro krytykują rosyjską interwencję na Ukrainie - pisze "FT". Według gazety wypowiedzi tych ekspertów ożywiły tegoroczne spotkanie Klubu, na którym zagraniczni dziennikarze i naukowcy debatują ze swymi rosyjskim odpowiednikami i przedstawicielami władz. Zwieńczeniem spotkania jest udział w nim prezydenta Rosji Władimira Putina.
Krytycy uznają odbywające się w Soczi forum za proputinowską propagandę. Jednak - jak pisze "FT" - coroczne spotkanie może być traktowane jako barometr nastrojów panujących wśród rosyjskiej inteligencji. W 2011 r. zaniepokojenie rosyjskich uczestników forum związane z powrotem Putin na Kreml zwiastowało uliczne protesty, które wybuchły kilka tygodni później.
Debaty, które rozpoczęły się w środę, ujawniły głęboki niepokój po obu stronach, dotyczący sytuacji po zajęciu przez Rosję Krymu.
Omawiając sankcje i rosyjską gospodarkę Clifford Gaddy z amerykańskiego think tanku Brookings Institution przywołał opublikowaną niedawno książkę Christophera Clarka "The Sleepwalkers" (ang. Lunatycy), dotyczącą genezy wybuchu pierwszej wojny światowej. "Naprawdę obawiam się, że jest element lunatykowania w polityce głównych graczy dzisiejszego świata", także wśród autorów amerykańskich sankcji - powiedział ekspert.
Sankcje te zostały opracowane pospiesznie przez niewielką grupę, ich cel jest niejasny, a rezultaty wątpliwe - pisze "FT".
Tymczasem patriotyczni Rosjanie, którzy przetrwali kilka kryzysów gospodarczych od upadku ZSRR, będą popierać obecne przywództwo, a nie dążyć do jego zmiany.
Wprowadzone przez zachód środki mogą rozbić zglobalizowany system gospodarczy, który Waszyngton wspierał, poprzez zachęcenie wschodzących gospodarek, takich jak Chiny, do budowy konkurencyjnych instytucji, mających na celu uodpornienie się na przyszłe sankcje.
Według Andrew Kuchinsa z waszyngtońskiego Centre for Strategic and International Studies sankcje mogą przyspieszyć koniec światowej dominacji dolara. Co ważniejsze - zdaniem Kuchinsa - sankcje mogą nawet wzmocnić niektóre elementy putinowskiego systemu, powodując "przeniesienie aktywów" na członków ścisłej ekipy Putina. Jako przykład "FT" podaje działania prawne prowadzone wobec oligarchy Władimira Jewtuszenkowa, jednego z najbogatszych Rosjan.
Zachodni analitycy zasadniczo zgadzają się, że USA i UE musiały zdecydowanie odpowiedzieć na rosyjską interwencję na Ukrainie oraz że brakowało korzystnych opcji. Jednak Rosjanie i niektórzy zachodni naukowcy uważają, że sankcje zmieniły spór wokół Ukrainy w konfrontację na linii USA-Rosję i doprowadziły do tego, że Mokwa jest przekonana, iż Waszyngton próbuje obalić rosyjski reżim - pisze "FT".
9207095
1