Przetwórcy warzyw narzekają na brak surowca i wysokie ceny. Już za kilka miesięcy możemy zapłacić więcej za mieszanki i przetwory - szczególnie te, w których są ziemniaki
- Na razie trudno ocenić skalę podwyżek cen naszych produktów, ale nie da się ich uniknąć, ponieważ warzywa są bardzo drogie - uważa Jerzy Sidor, prezes Przedsiębiorstwa Chłodniczego Fritar w Tarnowie.
Za ziemniaki już teraz trzeba zapłacić o 80 procent więcej niż przed rokiem. Ale to dopiero początek. - Wzrost cen się utrzyma, ponieważ większości plantacji nie da się już uratować - mówi "Rz" Janusz Byliński, prezes Warszawskiego Rolno-Spożywczego Rynku Hurtowego Bronisze. Ogórki droższe, ketchup bez zmian
Droższe mogą być zatem frytki i mieszanki warzywne z ziemniakami. Raczej nie wzrosną natomiast ceny chipsów. - Nasze dostawy ziemniaków mogą być o 2 - 10 proc. mniejsze, ale zawsze kontraktujemy większą ilość surowca, niż zamierzamy przerobić. Ponadto działamy w ramach dużego koncernu, co pozwala nam, gdy jest to konieczne, wykorzystać dostawy z Europy lub Stanów Zjednoczonych - wyjaśnia Małgorzata Skonieczna, dyrektor ds. komunikacji społecznej we Frito Lay.
O 70 proc. więcej niż przed rokiem kosztuje fasolka szparagowa. Więcej trzeba zapłacić także m.in. za kalafiory, cebulę i ogórki gruntowe. - Ogórki, które skupujemy, są o 15 - 20 proc. droższe niż przed rokiem. Rozważamy podwyżkę cen przetworów, które z nich robimy. Kapustę zaczniemy skupować dopiero we wrześniu, więc liczmy na to, że do tego czasu jej cena może się zmienić - przyznaje Grzegorz Pysz, wiceprezes firmy Smak z Żorów.
Część przetwórców, obawiając się dalszych podwyżek oraz braku surowca, wykupuje masowo warzywa, które są dostępne na rynku. Większe zamówienia w przetwórniach składają także sklepy i hurtownie. - Chcą zrobić zapasy, aby za jakiś czas nie kupować produktów po wyższej cenie - uważa Jerzy Sidor.
Nie grozi nam natomiast podwyżka cen ketchupu oraz koncentratu pomidorowego. Już teraz pomidory spod osłon są tańsze niż przed rokiem. Obrodzić powinny również pomidory gruntowe.
Zapasy owoców ratują przed podwyżkami
- Jest jeszcze za wcześnie, aby stwierdzić, czy zdrożeją przetwory z owoców - mówi Joanna Bancerowska, rzecznik prasowy firmy Agros Nova, produkująca m.in. soki Fortuna i dżemy Łowicz. Jak podkreśla, na razie zbiory większości owoców były na tyle dobre, że nie doszło do znacznych podwyżek cen.
Problemów z surowcem nie miał także Maspex, największy producent soków w Polsce. - Kupiliśmy zaplanowane ilości m.in. czarnej porzeczki, truskawki i czereśni. Spodziewamy się, że nie będziemy mieli kłopotów z pozostałymi surowcami, np. marchwią i jabłkami- mówi Dorota Liszka, rzecznik prasowy Maspeksu.
W przypadku owoców, które drożeją i są złej jakości, duże firmy radzą sobie, wykorzystując zapasy. - W tym roku truskawki były droższe, ale nie musieliśmy ich kupować, ponieważ zrobiliśmy większe zakupy przed rokiem - wyjaśnia Joanna Bancerowska.
Na zgromadzenie większych ilości surowca nie mogą pozwolić sobie mniejsze firmy. - Wykorzystujemywiśnie najwyższej jakości. Firmie, która selekcjonuje dla nas owoce, udało się kupić tylko połowę potrzebnego nam surowca. Resztę musimy poszukać sami, ale to podwyższa koszty - mówi Wojciech Książek, właściciel firmy Regina, która produkuje owoce w spirytusie. Pomimo problemów z surowcem Regina nie zamierza podnosić cen. - Nie możemy sobie na to pozwolić. Wyższe koszty sprawią, że zysk będzie w tym roku mniejszy - przyznaje Wojciech Książek.