Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

Alarm powodziowy

20 maja 2010
Walka z wielką wodą wciąż trwa. Alarmy powodziowe obowiązują nadal w 5 województwach: opolskim, małopolskim, śląskim, podkarpackim i świętokrzyskim. Ale sytuacja zaczyna się poprawiać, a prognozy synoptyków są optymistyczne. Fala powodziowa dziś ma opuścić Małopolskę, jutro województwa podkarpackie i świętokrzyskie. Bez prądu pozostaje kilkanaście tysięcy gospodarstw, z najbardziej zagrożonych terenów trzeba było ewakuować ponad 2 tysiące osób.

Po ostatniej nocy na Śląsku nieco opadł poziom wód i zmniejszyła się intensywność opadów. Całą noc trwała ewakuacja gospodarstw i mieszkańców w Czechowicach Dziedzicach sąsiadujących ze zbiornikiem wody w Goczałkowicach. Z przepełnionego zbiornika trzeba było zrzucać nadmiar wody a ta groziła miastu i okolicznym wsiom zalaniem.

Na Śląsku największe straty spowodowały nie duże rzeki takiej jak Wisła, Olza czy Soła, ale ich dopływy i potoki.

Andrzej Pastucha, rolnik: rzepak stoi w wodzie. Trudno to oszacować.

Ucierpieli mieszkańcy miast ale o największych stratach mogą mówić mieszkańcy małych miejscowości i wsi. Na Śląsku Cieszyńskim całkowicie zalane zostały tereny utrzymujące się z produkcji rolnej. W wielu miejscach powstały też gigantyczne rozlewiska wodne.

Maciej Bieniek, sołtys Ochab: 150 hektarów już jest pod wodą. Uprawy prawdopodobnie już nie będą możliwe na tych polach. To wszystko co tam urosło no, chyba poszło w niwecz.

W wielu miejscowościach strażacy musieli ewakuować całe gospodarstwa ze zwierzętami.

Adam Pasucha, OSP Pruchna: jak dojechaliśmy na akcję, to woda była tak gdzieś do połowy butów gumowych. A później gdzieś tak po około 30 minutach było już powyżej kolan.

Uszkodzone wały przeciwpowodziowe, zniszczone drogi, zerwane linie energetyczne, osuwiska, zniszczone domy i uprawy to wstępny bilans powodzi. Niestety większość rolników nie odzyska poniesionych nakładów, bo prawie nikt nie ubezpieczył pól i gospodarstw na wypadek powodzi.

Andrzej Pastucha, rolnik: jeśli chodzi o ubezpieczenia obowiązkowe, to zawarłem. Podobnie jak inni. Ale te ubezpieczenie dotyczą klęsk, które najczęściej występują, czyli przymrozki, przezimowanie i gradobicie.

Rolnicy zwracali uwagę, że ubezpieczenie od zalania pól jest droższe niż od pozostałych klęsk takich jak gradobicie, czy późne przymrozki.


POWIĄZANE

Główny Inspektorat Sanitarny wydaje coraz więcej ostrzeżeń publicznych dotyczący...

Uprawa soi przy wsparciu technologii – ciekawy kierunek dla polskich rolników Ar...

Najnowsze dane GUS pokazały zaskakująco wręcz dobre dane na temat aktywności dew...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę