Rolnicze związki uważają, że podniesienie akcyzy na paliwo opałowe jest złą decyzją, godzącą w interesy producentów rolnych, gdyż wielu z nich korzysta z tego paliwa do celów produkcyjnych, a to podniesie koszty produkcji.
Od 15 czerwca zaczną obowiązywać nowe przepisy zrównujące akcyzę na oleje opałowy i napędowy. W poniedziałek wieczorem stosowne rozporządzenie podpisał minister finansów. Wpływy do tegorocznego budżetu z tytułu zrównania akcyzy mają wynieść 1,4 mld zł.
Premier Marek Belka zapowiedział w środę, że rząd nie wycofa się z podwyżki akcyzy na olej opałowy. Szef rządu podkreśla, że takie rozwiązanie ukróci nieprawidłowości na rynku paliwowym.
Prezes Krajowego Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych Władysław Serafin powiedział, że dla producentów, korzystających z paliwa opałowego w produkcji konieczne są rekompensaty.
Zaznaczył, że większość producentów rolnych prowadzi pełną księgowość finansową i może wykazać, jaką ilość paliwa zużywa do produkcji. Potrzebna jest więc szybka decyzja, która umożliwiłaby tym producentom zwrot części akcyzy.
W opinii prezesa Krajowej Rady Izb Rolniczych Krzysztofa Ardanowskiego, podniesienie akcyzy na olej opałowy po raz kolejny stawia sprawę paliwa rolniczego. Paliwo rolnicze jest tańszym olejem napędowym (jego cena pomniejszona jest o część akcyzy), które jest wykorzystywane do produkcji rolnej i funkcjonuje w wielu krajach np . w Niemczech.
Prezydium Sejmu w maju odmówiło zgody na wznowienie prac nad poselskim projektem ustawy o paliwie rolniczym. Projekt ustawy o tańszym paliwie na cele rolnicze został przygotowany w 2002 roku, prace nad nim zostały rozpoczęte, ale nie dokończono ich.
Wprowadzenie paliwa rolniczego popiera ministerstwo rolnictwa, o czym niejednokrotnie zapewniało kierownictwo resortu podczas sejmowych komisji rolnictwa.
Wiceminister finansów Marek Sawicki wyjaśnił podczas komisji rolnictwa poświęconej paliwu rolniczemu na początku maja tego roku, że uchwalenie takiej ustawy oznacza obciążenie budżetu na 2006 rok kwotą co najmniej 600 mln zł i w związku z tym najpierw opinię w tej sprawie musi wydać rząd.
Ardanowski uważa, że rolników zmusza się do jeżdżenia ciągnikami na tańszym oleju opałowym, ponieważ nie ma paliwa rolniczego. "To tym bardziej stawia sprawę paliwa rolniczego na ostrzu noża". Zapewnił, że rolnicy nie chcą kupować paliwa w szarej strefie, a korzystać z oleju napędowego na cele rolnicze. Rolnicy używają tańszego oleju opałowego do ciągników, co jest to nielegalne.
Jego zdaniem, używanie przez rolników paliwa rolniczego byłoby dla państwa korzystniejsze niż podniesienie akcyzy na olej opałowy.
Ardanowski podkreślił, że polski rolnik nie jest w stanie konkurować z rolnikami z innych krajów mając dużo droższe nośniki energii.
Według niego, w Polsce można zastosować różne rozwiązania, np . bony na paliwo i kolorowanie oleju dla rolników czy określenie ilości oleju, który można nabyć po niższej cenie. Dodał, że wiadomo ile jest w Polsce gruntów rolnych, i na tej podstawie można ustalić zużycie paliwa na hektar oraz określić, jaka część akcyzy ma być rolnikom rekompensowana.
"Taki zwrot akcyzy mógłby odbywać się przy okazji wypłat dopłat bezpośrednich dla rolników. Tylko musi być wola polityczna" - powiedział Ardanowski.
W opinii prezesa Krajowej Rady Izb Rolniczych, decyzja o podniesieniu akcyzy na olej opałowy dotknie niektóre działy rolnictwa, tzw. działy specjalne - ogrodnictwo pod osłonami, drobiarstwo, suszarnictwo.
Zaznaczył, że oleju powszechnie używa się do suszenia warzyw i owoców, kukurydzy i zbóż oraz ogrzewania kurników. "Tym gospodarstwom, które wymagają energii do suszenia i ogrzewania, pogorszy się opłacalność produkcji i staną się one mniej konkurencyjne na rynku europejskim" - dodał.
.png)
Zaloguj przez Facebook
