Jak informuje NaszDziennik.pl, akcje Krajowej Spółki Cukrowej jednak nie trafią do rąk pracowników cukrowni i rolników dostarczających do nich buraki cukrowe.
Prywatyzacja zostanie najprawdopodobniej zablokowana, bo cena, po jakiej rząd zamierza sprzedać akcje KSC, będzie zaporowa dla rolników i pracowników. A jej zmniejszeniu sprzeciwia się minister finansów Jacek Rostowski, który chce do budżetu ściągnąć jak najwięcej pieniędzy z tej prywatyzacji.
Jeden z pracowników resortu skarbu zdradził "Naszemu Dziennikowi", że wycena najpewniej nie będzie niższa niż ta, którą wykonano na potrzeby poprzednich negocjacji. Wtedy za jedną akcję rząd chciał dostać prawie 2 złote 50 groszy, czyli razem miało to dać około 2 miliardów złotych.