,,Rzeczpospolita'' podała, że promocja w ramach akcji „Jem bo polskie" daje efekty. W dwa miesiące sprzedaż samych jabłek w największych sieciach wzrosła nawet o 100 proc. Zyskują na niej też warzywa.
Największe sieci handlowe działające w Polsce, skupione w Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji (POHiD), 8 października rozpoczęły wspólną kampanię „Jem bo polskie", która, jak się okazało, przynosi już doskonałe efekty, zwłaszcza jeśli chodzi o sprzedaż jabłek, ale również innych krajowych owoców, a także warzyw.
Jak informuje Rzeczpospolita Renata Juszkiewicz, prezes POHiD, przyznaje, że wstępne podsumowania wskazują, że w odniesieniu do sprzedaży z zeszłego roku w porównywanym okresie można mówić o wzroście sprzedaży jabłek od 20 do 100 procent. W ramach kampanii promowane są też inne produkty, m.in. brokuły, kapusta czy papryka, i w ich przypadku także widać pozytywne efekty.
Według szacunków sieci tzw. handlu nowoczesnego czyli super- i hipermarkety oraz dyskonty, odpowiadają za ok. 30 proc. krajowej sprzedaży jabłek, ogółem zaś kontrolują ok. 50 proc. wartości polskiego handlu. Jak podaje organizacja, z powodu rosyjskiego embarga do zagospodarowania jest ogromna ilość aż 700 tys. ton jabłek, które wcześniej trafiały na tamten rynek.
Kampania „Jem bo polskie " została zaplanowana do końca 2014 r., ale jest możliwe, że zostanie przedłużona. Równolegle prowadzone są także inne tego rodzaju akcje - jedzenie jabłek oraz generalnie wszystkich polskich owoców i warzyw promowane jest dzisiaj w zdecydowanej większości sklepów.