Agencja Nieruchomośco Rolnych odprowadza bardzo duże środki finansowe bezpośrednio do budżetu Państwa jak i do różnego rodzaju funduszy. W 2007 roku ANR odprowadziła do budżetu ponad 1 miliard 600 milionów złotych łącznie z funduszem rekompensacyjnym. Jak obliczono, stanowi to około 0,8% przychodów budżetu państwa. Ponadto bardzo duży udział ANR ma w rekompensatach za tzw. mienie utracone. Około 550 tys ha jest objęte roszczeniami byłych właścicieli, co daje wartość ponad 5 miliardów złotych. Część tych gruntów jest obecnie w dzierżawie, ale dzierżawcy nie mogą skorzystać z prawa pierwokupu, ponieważ agencji, tej ziemi sprzedać nie wolno.
W zakresie rozdysponowywania samych gruntów (w różnych formach) ANR jest dopiero na półmetku. Sprzedano, wydzierżawiono bądź rozdano w formie rekompensat dopiero 50% zasobów z tego co agencja przejęła. Reasumując, te 50% to właśnie połowa trwale rozdysponowanego majątku państwowego znajdującego się w gestii tej agendy rządowej. Obecnie w dyspozycji ANR znajduje się około 2 miliony 400 tysięcy hektarów, z czego w dzierżawie jest 1 milion 800 tysięcy hektarów a reszta to grunty obecnie niezagospodarowane oczekujące na rozdysponowanie.
Każdego roku ANR obecnie sprzedaje ponad 100 tysięcy hektarów. Istnieje wiele barier, które powodują określone spowolnianie sprzedaży gruntów z zasobów. Najpoważniejszym problemem jest brak planów zagospodarowania przestrzennego poszczególnych rejonach kraju, lub wprowadzanie przez gminy zapisów zbyt ogólnych. Modne obecnie jest wprowadzanie w poszczególnych gminach zapisu mówiącego zlokalizowanie na terenie całej gminy elektrowni wiatrowych. Takie działanie powoduje, że sprzedaż jest automatycznie zblokowana, ponieważ nie można poszczególnych gruntów sklasyfikować. Chodzi tutaj o właściwą wycenę i uniknięcie sytuacji, ze dane grunty zostały właśnie zbyt tanio sprzedane, a właśnie tuż po sprzedaży, dany teren został przekwalifikowany z rolnego w np. przemysłowy i jego wartość gwałtownie wzrosła. Agencji bardzo trudno jest takie właśnie zdarzenia przewidzieć i na wszelki wypadek, przy takich ogólnych zapisach w planach zagospodarowania przestrzennego, sprzedaż zasobów jest blokowana.
Obecny stan prawny zabrania sprzedaży, jednemu rolnikowi więcej niż 500 hektarów gruntów. W dzierżawie niejednokrotnie jest tak, że rolnicy mają wydzierżawione ponad 500 hektarów i korzystają z prawa pierwokupu tylko do właśnie tych 500 hektarów a reszta pozostaje w ich gestii w dzierżawie. Dzierżawy są wieloletnie, zawarte w formie umów sporządzonych aktami notarialnymi. Bardzo trudno jest takie umowy wypowiedzieć, bądź unieważnić. Zresztą, jak odebrać rolnikowi ziemię, którą ma w wieloletniej dzierżawie i na tę okoliczność poczynił określone inwestycje?
Agencja Nieruchomości Rolnych to bardzo potrzebna i pożyteczna instytucja, przynosząca znaczne dochody do budżetu Państwa, posiadająca bardzo znaczny udział w działaniach reprywatyzacyjnych, realizująca wiele programów pomocowych innymi dla środowisk popegeerowskich. Wiele osób corocznie odwiedza stoisko ANR na każdych targach, imprezach, w których uczestniczy. Tak było i tym razem na tegorocznej Polagrze – Farmie 2008. Bardzo wiele odwiedzających, wiele pytań i kompetentnych odpowiedzi.
Tak duże zainteresowanie ANR ze strony rolników świadczy jednoznacznie, że ta rządowa agenda ma jeszcze wiele do zrobienia.