Traktowanie państwowej firmy jako prywatnego folwarku, wyprowadzanie z niej funduszy, informacje o układach towarzyskich w urzędach - takie sprawy poruszali w rozmowie, były szef Agencji Rynku Rolnego Władysław Łukasik i polityk PSL Władysław Serafin. Zapis rozmowy publikuje "Puls Biznesu", który znalazł się w posiadaniu nagrania. Jest też mowa o pseudopromocji polskiej żywności na Euro 2012.
Na stronach Pulsu Biznesu można także odsłuchać całe nagranie:
http://www.pb.pl/2636728,83827,bez-komentarza-br
Gazeta podkreśla, że nie zna okoliczności utrwalenia rozmowy, ale ze względu na jej treść, czuje się w obowiązku ją upublicznić.
Serafin i Łukasik rozmawiają o odwołaniu tego ostatniego z funkcji szefa Agencji Rynku Rolnego. W tym kontekście padają stwierdzenia, że wpływ na decyzję o odwołaniu podjętą przez ministra Marka Sawickiego, miał Andrzej Śmietanko, dyrektor generalny w państwowej spółce Elwarr, zajmującej się handlem zbożem. "Oni są tam zaprzyjaźnieni towarzysko, myślę, że biznesowo i w każdym obszarze" - opisuje relacje Śmietanki i ministra, Łukasik. Były szef ARR mówi też o działaniach Andrzeja Śmietanki w Elwarrze.
Miał on ustąpić z funkcji prezesa firmy, by otrzymywać większą pensję na niższym stanowisku - dyrektora generalnego, gdzie nie ograniczała go ustawa kominowa. Łukasik mówi, że obecny szef Elwaru, to słup: "To co Andrzejek lubi, za nic on sam nie odpowiada.On wnioskował o wynagrodzenie 50 tysięcy złotych miesięcznie. Ja mu tego nie mogłem podpisać, ale ten słup mu podpisał."
"On sobie wpisał, że na przykład, że nie 1 procent udziału w zysku, a 3 procent będzie miał. Albo teraz to on uważa, że 10 procent powinien mieć. W ogóle, że te pieniądze, tam jest 90 mln na koncie - że to w ogóle wszystko jest jego."
Łukasik wspomina też o wydawaniu pieniędzy w Elwarrze. Mówi: "Czyli jak coś, to usługa, faktura na mnie, na usługi prawne, na coś, jest parę firm. Piszą i wszystkie koszty są dozwolone. A i tak non stop wraca z San Francisco, jedzie do Meksyku, wszystko jest na koszt Elwarru. Jedzie z żoną, jedzie z synem, jedzie z córką".
Łukasik mówi też, że Śmietanko chce przejąć na swoją własność Elwarr. "To tak chce prywatyzować, żeby było jego, żeby nie kupować, żeby legalizować."
Urzędnik wskazuje też na przejmowanie przez układ ludzi związanych ze Stronnictwem Konserwatywno Ludowym, urzędów związanych z rolnictwem. Między innymi pełniącym obowiązki szefa ARR, bez konkursu zostaje Andrzej Łuszczewski, posiadający wykształcenie średnie.
Łukasik opowiada też o pomyśle ludzi związanych z Elwarrem, wytransferowania pieniędzy ze spółki za granicę. Przy okazji obaj rozmówcy mówią o praktyce wysokich diet w radzie nadzorczej w jednej ze spółek wnuczek Elwarru. A Arrtransie, zatrudniającym według Serafina 12 pracowników, w radzie nadzorczej jest siedem osób, pobierających wynagrodzenie w wysokości 3 tysięcy złotych "albo i więcej" za posiedzenie.
W rozmowie padają też informacje o wyciąganiu pieniędzy podatników na pseudopromocję polskiej żywności w czasie Euro2012. Cała rozmowa w dzisiejszym Pulsie Biznesu.
7473656
1