Obowiązkową kontrolę będą musiały przejść wszystkie zakłady dostarczające sól lub wytwarzające produkty spożywcze z dodatkiem dużej ilości soli. Afera solna wstrząsnęła całym krajem. Jak to się stało, że sól drogowa trafiła do naszych solniczek?
Sprawcami całego zamieszania są przynajmniej dwie firmy ze wsi Chełmiczki pod Kruszwicą. Wszystko wskazuje na to, że dostarczanie brudnej i prawdopodobnie szkodliwej dla zdrowia ludzkiego soli drogowej trwało dość długo i miało ogromny zasięg. Tak przynajmniej wynika z pierwszych informacji, jakie podała Prokuratura Okręgowa w Poznaniu. Wiadomo także, że proceder ten odbywał się na gigantyczną skalę, a trzy zamieszane w to firmy zarabiały na oszustwie kilka milionów złotych każdego roku.
Jak to się stało, że zanieczyszczona chemikaliami sól drogowa trafiała na rynek spożywczy? To był całkiem prosty „łańcuszek”. Sól drogowa była najpierw dostarczana m.in. do Chełmiczek. Następnie tam była przepakowywana, opisywana jako sól spożywcza i wreszcie sprzedawana do zakładów produkujących żywność, m.in. mięso, ryby, pieczywo i przyprawy.
Do chwili obecnej wielkopolska prokuratura zatrzymała, pod zarzutem wprowadzania do obrotu środka spożywczego szkodliwego dla zdrowia lub życia ludzkiego, pięć osób z Amasolu, Konsaltu i ZPS Łojewski z Książa Wlkp. Zatrzymani nie przyznali się do zarzucanych im czynów i obecnie przebywają już na wolności. Zastosowano jednak wobec nich zakaz handlu solą, dozór policyjny i poręczenia majątkowe.
Sprawę soli drogowej wziął pod lupę Główny Lekarz Weterynarii, który zlecił natychmiastową kontrolę wszystkich firm mogących dostarczać nawet przez 10 lat sól drogową branży spożywczej jako sól spożywczą – głównie zakładom mięsnym, przetwórniom mleczarskim i zakładom przetwórstwa rybnego. Dokładnemu sprawdzeniu będą także podlegać wszystkie magazyny w kraju, do których mogła trafić feralna sól. Kontroli nie unikną zarówno dostawcy, jak i producenci.
O to, czy sól faktycznie jest wysoce szkodliwa dla zdrowia i życia ludzkiego spierają się naukowcy. Wprawdzie zawiera dużą ilość siarczanów, ale niektórzy badacze są zdania, że na razie nie ma pewności, czy ta ilość jest wysoce szkodliwa. Dlatego z ostateczną opinią wolą jeszcze się wstrzymać. Jak na razie afera solna okazała się przysłowiową solą w oku nie tylko przedsiębiorców, ale przede wszystkim konsumentów, którzy mogli na tym najbardziej ucierpieć.
7823299
1